Pornografia
Pornografia читать книгу онлайн
Pornografia jest dzie?em wielkim. ?adna lektura ani ?adna interpretacja nie jest w stanie wyczerpa? jej sens?w, stanowi tylko form? zbli?enia, form? wydobycia tych znacze?, uj??, symboli, kt?re wydaj? si? najdono?lejsze. Wielkie dzie?o przerasta bowiem to, co jest w stanie o nim powiedzie? czytelnik i interpretator gdyby tego nie czyni?o, nie by?oby wielkim dzie?em. A Gombrowiczowska Pornografia jest nim niew?tpliwie. z pos?owia Micha?a G?owi?skiegoNa podstawie powie?ci Witolda Gombrowicza powsta? film w re?yserii Jana Jakuba Kolskiego.Chcia?em by? wierny ksi??ce, szed?em za literkami. Bez rezultatu. Gombrowicz nie jest filmowy. Ale kiedy zdoby?em si? na bezczelno?? wobec autora, ta powie?? zacz??a si? przede mn? otwiera? jak ?ywy cz?owiek. (Jan Jakub Kolski)
Внимание! Книга может содержать контент только для совершеннолетних. Для несовершеннолетних чтение данного контента СТРОГО ЗАПРЕЩЕНО! Если в книге присутствует наличие пропаганды ЛГБТ и другого, запрещенного контента - просьба написать на почту [email protected] для удаления материала
Informacja: Pornografia dzieje się w Polsce z lat wojennych. Dlaczego? Trochę dlatego, że klimat wojny dla niej najwłaściwszy. Trochę, że to jednak polskie – i nawet może pomyślane było, w pierwszym rzucie, odrobinę na wzór taniego romansu z gatunku Rodziewiczówny, czy Zarzyckiej (czy to podobieństwo znikło w późniejszym opracowaniu?). A trochę na przekór – żeby podsunąć narodowi, iż w jego łonie zmieszczą się inne konflikty, dramaty, idee, oprócz tych… teoretycznie ustalonych.
Tej Polski wojennej nie znam. Nie byłem przy tym. W ogóle Polski od 1939 r. nie oglądałem. Opisałem to tak, jak sobie wyobrażam. To więc jest Polska imaginacyjna – i nie przejmujcie się, że czasem pomylone, czasem może fantastyczne, bo nie o to chodzi i to zupełnie bez znaczenia dla spraw tutaj się odbywających.
Jeszcze jedno. Niech nikt nie doszukuje się w wątku związanym z Armią Krajową (w drugiej części) intencji krytycznej lub ironizującej. AK może być pewna mojego szacunku. Wymyśliłem tę sytuację – która mogłaby się zdarzyć w jakiejkolwiek organizacji podziemnej – gdyż tego wymagała kompozycja i jej duch, w tym miejscu trochę melodramatyczny. AK, czy nie AK, ludzie są ludźmi – wszędzie przytrafi się wódz, tchórzem nawiedzony, lub morderstwo dyktowane konspiracją.
W. G.