-->

Stawka Wi?ksza Ni? ?ycie Tom – II

На нашем литературном портале можно бесплатно читать книгу Stawka Wi?ksza Ni? ?ycie Tom – II, Zbych Andrzej-- . Жанр: Классическая проза. Онлайн библиотека дает возможность прочитать весь текст и даже без регистрации и СМС подтверждения на нашем литературном портале bazaknig.info.
Stawka Wi?ksza Ni? ?ycie Tom – II
Название: Stawka Wi?ksza Ni? ?ycie Tom – II
Автор: Zbych Andrzej
Дата добавления: 15 январь 2020
Количество просмотров: 183
Читать онлайн

Stawka Wi?ksza Ni? ?ycie Tom – II читать книгу онлайн

Stawka Wi?ksza Ni? ?ycie Tom – II - читать бесплатно онлайн , автор Zbych Andrzej

Andrzej Zbych to pseudonim autorskiego duetu, kt?ry przeszed? do historii, tworz?c „Stawk? wi?ksz? ni? ?ycie”.

O bohaterskich przygodach wojennych oficera polskiego wywiadu, dzia?aj?cego pod kryptonimem J-23. Przystojny Polak, w twarzowym mundurze oficera Abwehry, wygrywa II wojn? ?wiatow?! Wykrada najg??bsze tajemnice Rzeszy, ujawnia plany najwa?niejszych operacji wroga, kpi z wysi?k?w niemieckiego kontrwywiadu, o?miesza starania gestapo. W trudnej, niebezpiecznej s?u?bie pos?uguje si? przebieg?o?ci?, wdzi?kiem wobec dam, czujny okiem, mocnymi pi??ciami i ci?tym s?owem. Wkr?tce awansuje do stopnia kapitana, a nawet odznaczony zostaje niemieckim ?elaznym Krzy?em.

Внимание! Книга может содержать контент только для совершеннолетних. Для несовершеннолетних чтение данного контента СТРОГО ЗАПРЕЩЕНО! Если в книге присутствует наличие пропаганды ЛГБТ и другого, запрещенного контента - просьба написать на почту [email protected] для удаления материала

1 ... 5 6 7 8 9 10 11 12 13 ... 81 ВПЕРЕД
Перейти на страницу:

Teraz już działał błyskawicznie. Kilka kroków, balkon łączący się z balkonem tamtego mieszkania. Przesadził balustradę, wypchnął szybę i z okrzykiem: Hande hoch! znalazł się w stołowym.

Odpowiedziała mu cisza. Szybko omiótł pokój spojrzeniem. Był sam. Teraz przedpokój, kuchnia i alkowa, pozostałe pokoje.

Wszystko w porządku. Sprawdził, czy drzwi są zamknięte. Tak, wszystko było, jak zostawił. Odsunął zasuwkę. Ustalono, że drzwi w dni nieparzyste muszą być otwarte. Co będzie, jeśli ten chłopak tu przyjdzie? A raczej pewne, że nie zrezygnuje po jednej nieudanej próbie z wykonania rozkazu, który otrzymał.

Mógłby z łatwością zastrzelić tego chłopca. I tak by zrobił, gdyby był tym, za kogo go uważają. Ale on przecież nie jest zdrajcą. Nie zabije, ale nie może też dać się zabić. Liczył się z tym, że przyjdzie kiedyś zginąć. To ryzyko wkalkulowane jest w grę, jaką prowadzi od lat. Ale żeby tak głupio, z ręki towarzysza? Polaka?

Powoli zaczął odpinać mundur, potem poszedł do alkowy i wyciągnął z szafy koc. Po namyśle wziął drugi.

W pół godziny później, wstrzymując oddech, doszedł do podestu drugiego piętra młody człowiek w skórzanej kurtce i butach z cholewami. Chwilę nadsłuchiwał pod drzwiami, potem wyjął rewolwer i wsunął tłumik na lufę. Mechanizm był dobrze naoliwiony, nawet nie skrzypnął. Nie skrzypnęły także drzwi, gdy chłopak nacisnął klamkę.

Przedpokój był pusty, światło elektrycznej latarki nie wydobyło z mroku niczego podejrzanego. Półuchylone drzwi prowadziły do wnętrza mieszkania. Zobaczył sylwetkę na tapczanie; strzelił wprost w widoczne z daleka dystynkcje munduru kogoś, kto leżał przykryty kocem. Strzały były cichutkie i brzmiały nie głośniej niż pstryknięcie elektrycznego wyłącznika.

Chłopak nie zdążył się jeszcze zdziwić, że ciało leżącego nawet nie drgnęło, gdy silny cios w podbródek rzucił go na drzwi. Broń wypadła Mundkowi z ręki, podniósł ją tamten człowiek, podszedł do kontaktu i zapalił światło.

Mundek zobaczył teraz mężczyznę ubranego tylko w spodnie i koszulę. Nie mógł się mylić – to był Niemiec, którego miał zabić.

Człowiek ten podszedł doń, pomógł ogłuszonemu podnieść się i powiedział najczystszą polszczyzną:

– Nie mogłem postąpić inaczej. Muszę ci wyjaśnić parę rzeczy; przede wszystkim powiedz, co z Józefem?

Ale chłopiec nie wiedział. Podobnie jak Kloss, nie miał pojęcia, że Józef po wielu perypetiach dotarł wreszcie do lasu, że wymógł na kapitanie Antonim decyzję natychmiastowego wyjazdu do Warszawy w celu odwołania wyroku śmierci na Hansa Klossa, agenta o kryptonimie J-23, i że znajdował się właśnie w drodze.

1 ... 5 6 7 8 9 10 11 12 13 ... 81 ВПЕРЕД
Перейти на страницу:
Комментариев (0)
название