-->

Skalpel

На нашем литературном портале можно бесплатно читать книгу Skalpel, Gerritsen Tess-- . Жанр: Триллеры. Онлайн библиотека дает возможность прочитать весь текст и даже без регистрации и СМС подтверждения на нашем литературном портале bazaknig.info.
Skalpel
Название: Skalpel
Автор: Gerritsen Tess
Дата добавления: 16 январь 2020
Количество просмотров: 157
Читать онлайн

Skalpel читать книгу онлайн

Skalpel - читать бесплатно онлайн , автор Gerritsen Tess

Seria tajemniczych morderstw parali?uje Boston. Okoliczno?ci zbrodni wskazuj? na seryjnego zab?jc? kobiet, "Chirurga" kt?ry odbywa kar? do?ywocia. M?oda policjantka, Jane, przypuszcza, ?e nie chodzi o zwyk?e na?ladownictwo. Tymczasem "Chirurg" ucieka z wi?zienia a Jane staje si? obiektem zainteresowania pary sadystycznych zab?jc?w…

Внимание! Книга может содержать контент только для совершеннолетних. Для несовершеннолетних чтение данного контента СТРОГО ЗАПРЕЩЕНО! Если в книге присутствует наличие пропаганды ЛГБТ и другого, запрещенного контента - просьба написать на почту [email protected] для удаления материала

1 ... 54 55 56 57 58 59 60 61 62 ... 72 ВПЕРЕД
Перейти на страницу:

To nie jest tylko lęk, to jest przerażenie, pomyślała.

Nagle usiadł wyprostowany, przyciskając ręce do piersi, z oczami rozszerzonymi trwogą.

– Wezwij pielęgniarkę! Wezwij pielęgniarkę!

– Po co? Co się stało?

– Słyszysz sygnał? To moje serce…

– Korsak, to tylko mój pager.

– Co?

Odczepiła pager od paska i wyłączyła sygnał.

Pokazała mu wyświetlacz, żeby mógł odczytać numer dzwoniącego.

– Spójrz, to nie było twoje serce.

Opadł z powrotem na poduszki.

– Jezu!

Nie przynoś tego z sobą, bo dostanę zawału.

– Mogę stąd zatelefonować?

Leżał odprężony, z jedną ręką wciąż przyciśniętą do piersi.

– Oczywiście.

Nie mam nic przeciwko temu.

Podniosła słuchawkę i wybrała numer.

Usłyszała znajomy, matowy głos.

– Tu doktor Isles. Urząd Lekarza Sądowego.

– Rizzoli.

– Siedzimy z detektywem Frostem przy komputerze i oglądamy serię rentgenowskich zdjęć zębów. Porównujemy je z danymi kobiet zaginionych na terenie Nowej Anglii, nadesłanymi przez NCIZ. Te zdjęcia otrzymałam e-mailem od policji stanu Maine.

– Jaka to była sprawa?

– Zabójstwo i uprowadzenie, które zdarzyło się drugiego czerwca bieżącego roku.

Ofiarą był trzydziestosześcioletni Kenneth Waite. Jego żona, trzydziestoczteroletnia Maria Jean, została uprowadzona. Oglądam w tej chwili zdjęcia jej zębów.

– Zidentyfikowaliście Krzywiczą Damę?

– Tak – odparła Isles.

– Twoja dziewczyna ma już nazwisko: Maria Jean Waite.

Lada chwila przefaksują nam pozostałe informacje.

– Chwileczkę.

Powiedziałaś, że to morderstwo i uprowadzenie zdarzyło się w Maine?

– W mieście Blue Hill.

Frost mówi, że kiedyś tam był. To około pięciu godzin jazdy.

– Nasz sprawca poluje na większym obszarze, niż myśleliśmy.

– Poczekaj, dam ci Frosta.

Usłyszała wesoły głos kolegi.

– Hej, jadłaś kiedyś bułkę z krabem?

– Co?

– Możemy po drodze zjeść bułkę z homarem.

W Lincolnville Beach jest letnia restauracja, gdzie je serwują. Jeżeli wyruszymy koło ósmej, zdążymy w sam raz na lunch. Czyim samochodem pojedziemy?

– Możemy pojechać moim.

– Zawahała się, ale nie mogła się powstrzymać, żeby nie dodać: – Dean będzie pewnie chciał pojechać z nami.

Chwila ciszy.

– Zgoda – odparł Frost, bez entuzjazmu.

– Jeśli uważasz, że to potrzebne.

– Zadzwonię do niego.

Skończywszy rozmawiać, poczuła, że Korsak na nią patrzy.

– Widzę, że pan FBI na dobre zagościł w twoim zespole – powiedział kąśliwie.

Ignorując przytyk, wybrała numer komórki Deana.

– Od kiedy?

– Pomaga nam w ramach współpracy międzyagencyjnej.

– Przedtem miałaś o nim inną opinię.

– Ale potem pracowaliśmy razem.

– Nie bujaj.

Zmieniłaś swój stosunek do niego.

Usłyszała w telefonie sygnał wywoławczy, więc dała mu znak, żeby się uciszył.

Ale Dean nie odpowiadał.

Zamiast jego głosu usłyszała nagraną informację: Abonent chwilowo niedostępny.

Odłożyła słuchawkę i spojrzała na Korsaka.

– Masz jakiś problem?

– Jeżeli któreś z nas ma problem, to raczej ty.

Natrafiłaś na kolejny ślad, a tymczasem przestępujesz z nogi na nogę, żeby zawiadomić nowego kumpla z FBI. Co się z tobą dzieje?

– Nic się nie dzieje.

– Nie bujaj.

Zaczerwieniła się.

Nie była wobec niego szczera, i oboje o tym wiedzieli.

Wystukując przed chwilą numer komórki Deana, czuła przyspieszone bicie serca i zdawała sobie sprawę z przyczyny tego zjawiska. Teraz poczuła się jak ćpun w stanie głodu narkotycznego, potrzebujący działki. Zadzwoniła do jego hotelu, nie mogąc się opanować.

Odwróciła się plecami do Korsaka, aby uniknąć jego złośliwego spojrzenia, i wyglądając przez okno, czekała na zgłoszenie się recepcji.

– Hotel Colonnade.

– Możecie mnie połączyć z jednym z waszych gości? Nazywa się Gabriel Dean.

– Chwileczkę, zaraz sprawdzimy.

Czekając, zastanawiała się, jakich powinna użyć słów, jakiej intonacji głosu. Wyważonych. Profesjonalnych. Jesteś policjantką.

– Przykro mi, ale pan Dean nie jest już naszym gościem – odezwał się recepcjonista.

Bezwiednie ścisnęła ręką słuchawkę.

– Zostawił numer kontaktowy? – spytała zgaszona.

– Nie.

Wyjrzała przez okno.

Zachodzące słońce na moment ją oślepiło.

– Kiedy opuścił hotel?

– Godzinę temu.

1 ... 54 55 56 57 58 59 60 61 62 ... 72 ВПЕРЕД
Перейти на страницу:
Комментариев (0)
название