-->

Skalpel

На нашем литературном портале можно бесплатно читать книгу Skalpel, Gerritsen Tess-- . Жанр: Триллеры. Онлайн библиотека дает возможность прочитать весь текст и даже без регистрации и СМС подтверждения на нашем литературном портале bazaknig.info.
Skalpel
Название: Skalpel
Автор: Gerritsen Tess
Дата добавления: 16 январь 2020
Количество просмотров: 159
Читать онлайн

Skalpel читать книгу онлайн

Skalpel - читать бесплатно онлайн , автор Gerritsen Tess

Seria tajemniczych morderstw parali?uje Boston. Okoliczno?ci zbrodni wskazuj? na seryjnego zab?jc? kobiet, "Chirurga" kt?ry odbywa kar? do?ywocia. M?oda policjantka, Jane, przypuszcza, ?e nie chodzi o zwyk?e na?ladownictwo. Tymczasem "Chirurg" ucieka z wi?zienia a Jane staje si? obiektem zainteresowania pary sadystycznych zab?jc?w…

Внимание! Книга может содержать контент только для совершеннолетних. Для несовершеннолетних чтение данного контента СТРОГО ЗАПРЕЩЕНО! Если в книге присутствует наличие пропаганды ЛГБТ и другого, запрещенного контента - просьба написать на почту [email protected] для удаления материала

1 ... 47 48 49 50 51 52 53 54 55 ... 72 ВПЕРЕД
Перейти на страницу:

Tak było, prawda?

– Spotkanie odbyło się w pokoju do przesłuchań.

Byliśmy przez cały czas obserwowani przez kamerę.

– Ale nie było między wami przegrody.

Nie dzieliło was okno ani pleksiglas.

– Nie czułam się ani przez moment zagrożona.

– Mógł się ku pani pochylić, patrzeć na włosy, wdychać woń skóry.

Zapach kobiety go podnieca, zwłaszcza jeśli wyczuwa strach.

Czy pani wie, że psy odróżniają woń strachu?

Kiedy się boimy, wydzielamy hormony, które zwierzęta potrafią rozpoznać węchem. Warren Hoyt też to potrafi. Jest podobny do każdego polującego zwierzęcia. Wyczuwa zapach bojaźni, zapach udręki; ten zapach syci jego pragnienia. Wyobrażam sobie, o czym myślał, kiedy znaleźliście się razem w tym samym pokoju. Widziałam na własne oczy, do czego prowadzą jego upodobania.

Doktor O’Donnell próbowała się uśmiechnąć, lecz niezbyt jej to wyszło.

– Jeśli ma pani zamiar mnie przestraszyć…

– Pani ma długą szyję, doktor O’Donnell.

Niektórzy nazywają taką szyję łabędzią. Musiał to sobie zapamiętać. Czy nie zauważyła pani, choćby raz, że wpatruje się w pani szyję?

– Och, dość! Proszę!

– Czy patrząc pani w oczy, nie spoglądał od czasu do czasu niżej?

Może myślała pani, że zerka na pani piersi, jak to robią mężczyźni. Pomyłka.

Warrena nie interesują piersi. W kobiecie pociąga go gardło. Traktuje je jako deser. Nie może się doczekać, kiedy je poderżnie… gdy już skończy z innym szczegółem kobiecej anatomii.

Zaczerwieniona doktor O’Donnell zwróciła się do Deana.

– Pańska partnerka przesadza.

– Nie – odparł spokojnie Dean.

– Myślę, że detektyw Rizzoli trafiła w sedno.

– To jest jawne zastraszanie.

Jane Rizzoli się roześmiała.

– Była pani z Warrenem Hoytem w tym samym pomieszczeniu.

Czy wówczas się pani nie bała?

O’Donnell utkwiła w niej zimne spojrzenie.

– To była zwykła rozmowa z pacjentem, niezbędna w metodzie analitycznej.

– Tylko pani zdaniem.

On traktował wasze spotkanie zupełnie inaczej.

– Jane Rizzoli zrobiła krok ku rozmówczyni; w jej ruchu był cień agresji, który nie uszedł uwagi doktor O’Donnell.

Choć wyższa i bardziej imponująca zarówno pod względem prezencji, jak i statusu, czuła się przytłoczona determinacją rozmawiającej z nią kobiety. Czuła, że czerwieni się na twarzy, słuchając tego, co miała jej do powiedzenia detektyw Rizzoli.

– Oświadczyła pani, że był uprzejmy i skłonny do współpracy.

Oczywiście, bo dopiął tego, czego pragnął. Znalazł się w jednym pokoju z kobietą. Z kobietą, która siedziała wystarczająco blisko, żeby poczuł podniecenie. Ukrył to, naturalnie, potrafi to bardzo dobrze robić. Potrafi prowadzić całkowicie normalną rozmowę, myśląc wyłącznie o tym, żeby poderżnąć kobiecie gardło.

– Przeholowała pani – stwierdziła doktor O’Donnell.

– Sądzi pani, że chcę ją tylko przestraszyć?

– Czy to nie jest oczywiste?

– Powiem pani coś, co panią rzeczywiście przestraszy.

Warren Hoyt poczuł pani zapach i to go podnieciło. Teraz jest na wolności i znowu poluje. No i najważniejsze: on nigdy nie zapomina zapachu kobiety. Po raz pierwszy zobaczyła w oczach doktor O’Donnell strach.

Spostrzegłszy go, odczuła nieznaczną satysfakcję.

Chciała, żeby doktor O’Donnell poznała przedsmak kłopotów, które wtargnęły w jej życie w ciągu ostatniego roku.

– Musi się pani przyzwyczaić do strachu – powiedziała.

– Będzie to pani potrzebne.

– Pracowałam już z ludźmi takimi jak on – odparła doktor O’Donnell.

– Wiem, kiedy powinnam się bać.

– Hoyt jest inny niż ci, z którymi miała pani do czynienia.

Doktor O’Donnell się roześmiała.

Stymulowana dumą odzyskała brawurę.

– Oni wszyscy są inni.

Każdy jest wyjątkowy.

Nigdy nie zostawiam ich własnemu losowi.

1 ... 47 48 49 50 51 52 53 54 55 ... 72 ВПЕРЕД
Перейти на страницу:
Комментариев (0)
название