Dom dzienny, dom nocny
Dom dzienny, dom nocny читать книгу онлайн
»Dom dzienny, dom nocny« jest najambitniejszym projektem prozatorskim Olgi Tokarczuk. Ta pe?na melancholijnego smutku (a miejscami i okrucie?stwa) ksi??ka oferuje nam w finale wspania?y, optymistyczny koncept. Otwiera nas na poznawanie ?ycia, do?wiadczanie naszego istnienia w jego wielowymiarowej postaci. Nie udzielaj?c nam porad ani nie serwuj?c nam odpowiedzi na tzw. najistotniejsze pytania, zach?ca do otwarcia si? na t? nie?atw? pr?b?, jak? jest nasza w?asna, niepowtarzalna egzystencja".
Внимание! Книга может содержать контент только для совершеннолетних. Для несовершеннолетних чтение данного контента СТРОГО ЗАПРЕЩЕНО! Если в книге присутствует наличие пропаганды ЛГБТ и другого, запрещенного контента - просьба написать на почту [email protected] для удаления материала
Słowa
Cały wieczór piliśmy czeskie wino ze słoneczkiem i mówiliśmy o nazwach. Kim był ten facet, który nocami zamieniał niemieckie imiona przestrzeni na polskie? Czasami miał przebłyski poetyckiego geniuszu, czasem strasznego słowotwórczego kaca. Nazywał od początku, stwarzał ten górzysty, nierówny świat.
Z Vogelsbergu zrobił jakąś Nierodę, Gotschenberg przechrzcił patriotycznie na Polską Górę, z melancholii Fluchtu została mu banalna Rzędzina, ale za to Magdal-Felsen zamienił na Bógdał. Dlaczego Kirchberg stał się Cerekwicą a Eckersdorf Bożkowem, tego się nigdy nie domyślimy.
A przecież słowa i rzeczy tworzą przestrzenie symbiotyczne, jak grzyby i brzozy. Słowa wyrastają na rzeczach i dopiero wtedy są dojrzałe w sens, gotowe do wypowiedzenia, gdy rosną w krajobrazie. Wtedy dopiero można się nimi bawić jak dojrzałym jabłkiem, obwąchiwać je i smakować, lizać po wierzchu, a potem z trzaskiem przełamywać na pół i badać wstydliwe soczyste wnętrze. Takie słowa nigdy nie umrą bo potrafią uruchamiać inne swoje znaczenia, rosnąć w stronę świata; chyba że umrze cały język.
Z ludźmi pewnie jest podobnie, bo nie mogą żyć w oderwaniu od miejsca. Więc ludzie są słowami. Dopiero wtedy stają się realni.
Może to miała na myśli Marta, kiedy powiedziała coś, co mną wstrząsnęło: „Jeżeli znajdziesz swoje miejsce
– będziesz nieśmiertelna”.