-->

Dom dzienny, dom nocny

На нашем литературном портале можно бесплатно читать книгу Dom dzienny, dom nocny, Tokarczuk Olga-- . Жанр: Современная проза. Онлайн библиотека дает возможность прочитать весь текст и даже без регистрации и СМС подтверждения на нашем литературном портале bazaknig.info.
Dom dzienny, dom nocny
Название: Dom dzienny, dom nocny
Автор: Tokarczuk Olga
Дата добавления: 16 январь 2020
Количество просмотров: 219
Читать онлайн

Dom dzienny, dom nocny читать книгу онлайн

Dom dzienny, dom nocny - читать бесплатно онлайн , автор Tokarczuk Olga

»Dom dzienny, dom nocny« jest najambitniejszym projektem prozatorskim Olgi Tokarczuk. Ta pe?na melancholijnego smutku (a miejscami i okrucie?stwa) ksi??ka oferuje nam w finale wspania?y, optymistyczny koncept. Otwiera nas na poznawanie ?ycia, do?wiadczanie naszego istnienia w jego wielowymiarowej postaci. Nie udzielaj?c nam porad ani nie serwuj?c nam odpowiedzi na tzw. najistotniejsze pytania, zach?ca do otwarcia si? na t? nie?atw? pr?b?, jak? jest nasza w?asna, niepowtarzalna egzystencja".

Внимание! Книга может содержать контент только для совершеннолетних. Для несовершеннолетних чтение данного контента СТРОГО ЗАПРЕЩЕНО! Если в книге присутствует наличие пропаганды ЛГБТ и другого, запрещенного контента - просьба написать на почту [email protected] для удаления материала

1 ... 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 ВПЕРЕД
Перейти на страницу:

Wróżenie z nieba

R. opowiadał, że kiedy był mały, czytał z chmur, przynajmniej tak to teraz pamięta.

Chmury układały się dla niego w przejrzyste wzory – postaci zwierząt, okręty i łodzie z żaglami, stada białych owieczek, które dołem pogania ciemniejszy i szybszy owczarek, samochody, nawet strażackie, albo potwory – węże, smoki, przepastne paszcze na krótkich nogach, skrzydlate, powiewne szkielety. Gdy poszedł do szkoły, zaczął widzieć litery i znaki. Czasem na jego oczach spełniały się działania matematyczne – rozmyte Dwa dodawało się do brzuchatej Trójki i na koniec wiatr przywiewał wężowy kształt, który był Piątką. Z czasem pojawiały się także bardziej skomplikowane działania. W drugiej klasie w ten sposób nauczył się tabliczki mnożenia. Ze swego okna, które wychodziło na tory kolejowe, mógł zobaczyć kawał nieba. Z jednej strony chmury zawsze było lekko czerwonawe lub pomarańczowe, ponieważ podświetlał je płomień z koksowni. Na tej ogromnej tablicy widział całą niebieską algebrę. Z tabliczki mnożenia szczególnie zapamiętał Siedem razy Osiem, ponieważ były to najgorsze działania, których najtrudniej się nauczyć. Siedem przypominało wykrzywiony rogalik, Osiem dwa złączone obłoczki. Za nimi szedł wynik – Pięć, trochę rozmazany hak, i zadziwiająco wyraźna Szóstka, być może zakręcone spaliny jakiegoś odrzutowca. Godzinami siedział w oknie i patrzył w niebo. W siódmej klasie, gdy się zakochał, był świadkiem serc i czterolistnych koniczyn. Później widywał inne znaki – pacyfka wielka na pół nieba, która powoli przemieszczała się nad miastem z zachodu na wschód, wielkie tao ujrzane na jakiejś wycieczce studenckiej nad zamkiem w Bolkowie. W końcu przyszedł czas zajmowania się ważniejszymi rzeczami niż patrzenie w niebo. Niedawno R. uznał, że dopiero teraz, między trzydziestką a czterdziestką będzie się widziało najlepiej. Dlatego niedawno kupił od Ruskich statyw i zaraz wiosną ustawi aparat fotograficzny na wschodnim tarasie. Obiektyw wyceluje w niebo, nad czubkami dwóch bliźniaczych świerków, i tak to będzie stało do jesieni. Codziennie będzie robić jedno zdjęcie, nawet wtedy gdy niebo zasnuje się równo niezróżnicowaną szarością. R. jest pewny, że coś nam z tego wyjdzie i że jesienią będziemy mieli na kliszy sensowną sekwencję nieb, która na pewno będzie coś znaczyła. Można będzie złożyć wszystkie zdjęcia jak puzzle. Albo nałożyć je jedno na drugie w komputerze. Albo z pomocą jakiegoś programu wypreparować z nich wszystkich jedno niebo. I wtedy będziemy wiedzieli.

1 ... 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 ВПЕРЕД
Перейти на страницу:
Комментариев (0)
название