-->

Dom dzienny, dom nocny

На нашем литературном портале можно бесплатно читать книгу Dom dzienny, dom nocny, Tokarczuk Olga-- . Жанр: Современная проза. Онлайн библиотека дает возможность прочитать весь текст и даже без регистрации и СМС подтверждения на нашем литературном портале bazaknig.info.
Dom dzienny, dom nocny
Название: Dom dzienny, dom nocny
Автор: Tokarczuk Olga
Дата добавления: 16 январь 2020
Количество просмотров: 219
Читать онлайн

Dom dzienny, dom nocny читать книгу онлайн

Dom dzienny, dom nocny - читать бесплатно онлайн , автор Tokarczuk Olga

»Dom dzienny, dom nocny« jest najambitniejszym projektem prozatorskim Olgi Tokarczuk. Ta pe?na melancholijnego smutku (a miejscami i okrucie?stwa) ksi??ka oferuje nam w finale wspania?y, optymistyczny koncept. Otwiera nas na poznawanie ?ycia, do?wiadczanie naszego istnienia w jego wielowymiarowej postaci. Nie udzielaj?c nam porad ani nie serwuj?c nam odpowiedzi na tzw. najistotniejsze pytania, zach?ca do otwarcia si? na t? nie?atw? pr?b?, jak? jest nasza w?asna, niepowtarzalna egzystencja".

Внимание! Книга может содержать контент только для совершеннолетних. Для несовершеннолетних чтение данного контента СТРОГО ЗАПРЕЩЕНО! Если в книге присутствует наличие пропаганды ЛГБТ и другого, запрещенного контента - просьба написать на почту [email protected] для удаления материала

1 ... 28 29 30 31 32 33 34 35 36 ... 127 ВПЕРЕД
Перейти на страницу:

Powtórne przyjście Diabła i jego trzy kuszenia

XVIII. Pierwszej nocy przyszedł do Kummernis Diabeł pod postacią niemowlęcia. Gdy na chwilę przestała się modlić, znalazła pod ścianą kołyskę, a w niej dziecko maleńkie i bezradnie kwilące.

Zdziwiła się Kummernis widokiem dziecka, przerwała modlitwę, wzięła dziecko na ręce i przytuliła do piersi.

Roześmiał się diabeł grubym głosem i rzekł z tryumfem: Tu cię mam. A ona odrzekła mu na to: Nie, to ja ciebie mam. I jeszcze bardziej przycisnęła go do piersi. Diabeł chciał się wyrwać, ale nie mógł, więc postanowił znowu zmienić postać. Lecz moc bijąca z piersi świętej tak była potężna, że odurzała Diabła, aż tracił siły. Zrozumiał, że mierzy się z kimś równie potężnym jak on, a może nawet jeszcze potężniejszym siłą zjednoczenia z Panem. Nie zrezygnował jednak z powziętego zamiaru, lecz tylko zmienił sposób postępowania.

Mogłabyś kochać i być kochaną powiedział.

Mogłabym, odpowiedziała.

Mogłabyś nosić w swoim łonie dziecko, słyszeć je od wewnątrz, a potem wydać na świat, powiedział.

Wydać światu, rzekła.

Mogłabyś je kąpać, karmić, przewijać i pieścić. Mogłabyś patrzeć, jak rośnie, jak podobne wcielę i w duszy do ciebie się staje. Mogłabyś je ofiarować swojemu Bogu i jeszcze inne dzieci, a On jaki byłby zadowolony.

Mogłabym.

Popatrz na mnie, rzekł tedy Diabeł.

Przygarnęła go mocniej do swoich piersi. Czule gładziła jego gładką skórę. Potem Kummernis wyciągnęła pierś i ułożyła Diabła do ssania. Diabeł szarpnął się i zniknął tak samo, jak się pojawił.

XIX. Drugiego dnia w przerwie modlitwy pojawił się jej jako Biskup i wygłosił do niej mowę, jaką Biskupi mają w zwyczaju wygłaszać. Rzekł jej:

Co chcesz im pokazać? Że Bóg dosłownie spełnił twoją prośbę i zamienił cię w potwora? Powinnaś znać Go już trochę. Nie takie rzeczy wyczyniał.

Nie pojmą tego, co się stało. Zapomną cię ze wstydem. Będą ci złorzeczyć i naśmiewać się z ciebie. Ten cud napełni ich grozą. Nie uwierzą że pochodzi od Niego. Cuda powinny być piękne i wzniosłe. Roztaczać miłe zapachy i świecić niebiańskim blaskiem, w ich tle winna brzmieć anielska muzyka. A ty kim się stałaś?

Kobietą z brodą. Nadajesz się teraz bardziej do komediantów na rynku.

Twój upór tutaj, w samotności, z cudzą twarzą zamiast twojego pięknego oblicza, nie ma sensu. Nie jesteś

Nim. Zrobił ci żart i już Go nie obchodzisz. Zapomniał o tobie, poszedł tworzyć światy. Myślisz, że masz w jego myślach dość miejsca? Zostawił cię wobec głupiej gawiedzi, która równie dobrze domagać się będzie twego uświęcenia, jak i spalenia na stosie.

Nikt o tobie pamiętał nie będzie. Jesteś tu daremnie i cierpisz daremnie. Ty chcesz miłości uczyć Boga?

Chcesz mu swą marną osobą zawracać głowę?

Na te słowa Kummernis uczyniła przed Biskupem znak krzyża i odrzekła:

Cała twoja siła bierze się z wątpienia. Obyś kiedyś zaznał łaski ufności.

Na te słowa Diabeł znikł.

XX. Trzeciego dnia w celi Kummernis pojawił się święty krucyfiks, a na nim ciało Zbawiciela, lecz pozbawione twarzy. Wtedy w sercu Kummernis rozlał się smutek i straszna wina, że to za jej przyczyną On pozbawił siebie twarzy. Lecz dusza Kummernis była czujna – tam gdzie pojawia się wina, tam Go nie ma. Poznała więc, że Diabeł przyszedł do niej po raz trzeci, i przeżegnała krzyż trzykrotnie. Pojął Diabeł, iż został rozpoznany, i zadrżał.

Czego chcesz ode mnie?, zapytał przestraszony, bo dawno już nikt taki, jak ta kobieta, nie chodził w ludzkim ciele.

Odrzekła mu: Wyspowiadaj się mnie. Wyznaj mi swoje grzechy.

Krzyknął Diabeł z rozpaczą: Jakże to? Mam ludzkiej istocie się spowiadać?

Ale widział już, że nie ma dla niego innego wyjścia, dlatego jął mówić, najpierw ze złością potem z coraz większą pokorą. I spowiadał się jej trzy dni i trzy noce, a na koniec prosił przez nią cały rodzaj ludzki o wybaczenie wszelkiego zła, które mu uczynił.

Rzekła mu Kummernis: Czyż nie jesteś także dzieckiem Bożym, jako i ja, i wszyscy ludzie?

A gdy jej odpowiedział, poznała tajemnicę Boga i wypuściła ledwie żywego Diabła ze swego uścisku.

1 ... 28 29 30 31 32 33 34 35 36 ... 127 ВПЕРЕД
Перейти на страницу:
Комментариев (0)
название