-->

Corka Czarownic

На нашем литературном портале можно бесплатно читать книгу Corka Czarownic, Terakowska Dorota-- . Жанр: Современная проза. Онлайн библиотека дает возможность прочитать весь текст и даже без регистрации и СМС подтверждения на нашем литературном портале bazaknig.info.
Corka Czarownic
Название: Corka Czarownic
Автор: Terakowska Dorota
Дата добавления: 16 январь 2020
Количество просмотров: 158
Читать онлайн

Corka Czarownic читать книгу онлайн

Corka Czarownic - читать бесплатно онлайн , автор Terakowska Dorota

W lesie, z dala od ludzi, pod m?dr? opiek? czarownic dorasta z?otow?osa dziewczynka. Cho? poch?ania magiczne ksi?gi, uczy si? czyta? w my?lach i rozmawia? z gwiazdami, nie przypuszcza nawet, jaki cel ma jej nauka i pe?na niebezpiecze?stw w?dr?wka po czterech stronach Wielkiego Kr?lestwa. Przed wiekami jej kraj najechali okrutni barbarzy?cy.

Wed?ug s??w tajemniczej Pie?ni, teraz po siedmiuset siedemdziesi?ciu latach zbli?a si? koniec ich panowania. Czy na tronie zasi?dzie wreszcie sprawiedliwy w?adca. Czy Luelle doro?nie, by spe?ni? przeznaczenie?

Внимание! Книга может содержать контент только для совершеннолетних. Для несовершеннолетних чтение данного контента СТРОГО ЗАПРЕЩЕНО! Если в книге присутствует наличие пропаганды ЛГБТ и другого, запрещенного контента - просьба написать на почту [email protected] для удаления материала

1 ... 10 11 12 13 14 15 16 17 18 ... 73 ВПЕРЕД
Перейти на страницу:

– … mówi, że nie chciałby obudzić się jako mała myszka i żąda zaręczenia słowem honoru Czarownic, że nie przemienimy go w nic w czasie jego snu. Już mu to zaręczyłam w naszym imieniu, choć wierz, Czarownico, że bardzo rozbawiła mnie myśl, iż mógłby nagle obudzić się małą myszką!

Czarownica spojrzała na nią surowo i bez uśmiechu, dała swoje słowo Niedźwiedziowi, który posapując z zadowoleniem udał się do pieczary. Gdy jej mieszkanki z powrotem tam weszły, Niedźwiedź już donośnie chrapał, śpiąc na łożu Dziewczynki. Ponieważ jednak było ono wystarczająco szerokie, Dziewczynka – czując coraz silniej chłód zimy – wtulała się od tej pory w jego grube, ciepłe futro i zasypiała w poczuciu bezpieczeństwa.

Miesiące zimowe – tak zazwyczaj wlokące się monotonnie, nieprzytulne i melancholijne – tym razem mijały szybko i gdy pewnego świtu Niedźwiedź ziewnął szeroko, a potem zaczął przeciągać się na całą długość swego cielska, postękując i sapiąc – Dziewczynce wydawało się, że dopiero co wczoraj zasnął. A jednak jego przebudzenie się zwiastowało nadejście kolejnej wiosny.

Niedźwiedź równie ochoczo rozstał się ze swymi przygodnymi współlokatorkami, jak przystał na przezimowanie w ich pieczarze. Odszedł prawie bez pożegnania, swobodny, dziki i niezależny król leśnych zwierząt.

Noce ponownie zaczęły być cieplejsze i Dziewczynka mogła znowu dłużej rozmawiać z gwiazdami. Gdy na drzewach ukazały się pierwsze młode pączki, a śnieg – lub raczej jego resztki – topniał niemal w oczach, Czarownica odezwała się:

– Skończyłaś dziewięć lat. Ten rok nauki poświęcimy ostatniemu rozdziałowi Księgi Mniejszej.

– A potem? – spytała Dziewczynka.

– Trochę odpoczniesz.

– A jeszcze później?

– Zobaczymy…

Ostatni, Trzeci Rozdział Księgi Mniejszej nie był wcale długi, Dziewczynka miała więc dużo czasu i spędzała go na swych ulubionych zajęciach. Rozmawiała z ptakami, drzewami i wszelką leśną zwierzyną, słuchała w nocy mowy Gwiazd i ich niezwykle ciekawych opowieści o losach planet – przeszłych, przyszłych, obecnych. Przemieniała dla zabawy małe polne myszki w wielkie lwy, które nim zdołały się na nią rzucić, były z powrotem małymi myszkami; z oczu ptaków przylatujących z pobliża ludzkich siedzib dowiadywała się, jak żyją ludzie ze Wsi i Miast. A żyli biednie. W dawnym, sytym Wielkim Królestwie panował głód przednowia. Jednak to nie Najeźdźcy głodowali, ale podbity przez nich naród. W wielu domach – co prawda chyłkiem i tylko półgłosem śpiewano Pieśń Jedyną, Pieśń o Wielkim Królestwie, dumnym i wolnym, jego upadku i ponownym odrodzeniu. Jednak żaden z ptaków nie umiał powtórzyć Dziewczynce słów Pieśni.

– Czy znasz Pieśń Jedyną? – spytała Dziewczynka Czarownicy.

– Wszyscy ją znają – odparła Opiekunka. – Choć nie sposób znać wszystkie jej odmiany i wersje. Jest ich bowiem bardzo dużo: dłuższe i krótsze, o pełnych rymach i rymach białych, rytmiczne lub nierytmiczne, zmieniające się niemal w każdej zwrotce, to przypominające epos rycerski, to znowu prostą ludową pieśń, a niekiedy pieśń religijną. Ale wszystkie odmiany zawierają tę samą treść, to samo przesłanie: głoszą, iż nadejdzie Dzień Wyzwolenia.

– Zaśpiewaj mi jedną z nich… może… może tę rycerską? zażądała wychowanka.

– Jeszcze nie czas – powiedziała Czarownica ze spokojnym uporem, a na upór Czarownic nie było sposobu. – W każdym razie pierwsze trzy, cztery zwrotki Pieśni są tożsame z krótką Historią Królestwa Wielkiego, którą już po części znasz. Następne opowiadają o jego upadku. Jeśli w Księdze Wielkiej poznałaś historię Królestwa, to w Księdze Mniejszej poznasz właśnie przyczyny jej zniewolenia przez Najeźdźców. A potem… no cóż… Pieśń Jedyną zaczęto śpiewać już w pierwszych stu latach panowania Najeźdźców, a z każdym kolejnym rokiem powstawały coraz to nowe zwrotki. Dziś Pieśń ta wydaje się nie mieć końca, coraz to zmienia się i rodzi…

– Kto ją ułożył i kto dalej układa?

– Takie pieśni, pieśni wieszcze nie mają nigdy jednego autora. Układają się same: z szumu drzew, śpiewu ptaków, zawodzenia wiatru, szmeru strumyków i namiętnego śpiewu rwących rzek lub górskich wodnych kaskad. Niektóre ich zwrotki śnią się ludziom, którzy potem, nagle przebudzeni, ze zdumieniem słyszą je powtarzane własnymi głosami. I w tęp właśnie sposób – zwrotka po zwrotce – Pieśń Jedyna rodziła się i docierała do zniewolonych przez Najeźdźców ludzi. Początkowo głosiła jedynie historię świetności Królestwa – po to, by jej nikt nigdy nie zapomniał. Gdy doszły nowe zwrotki, okazało się, że upamiętniają straszliwy Dzień Napaści i późniejszy, szybki upadek Królestwa Wielkiego; po to aby żadne z następnych pokoleń nie zatraciło w swych sercach nienawiści do Najeźdźców. Były to zwrotki bardzo potrzebne w owym czasie, bowiem wielu ludzi uznało, że podporządkowanie się i przejście na służbę do Najeźdźcy daje lepsze, mniej głodne życie, nawet jeśli bat uderza częściej. A potem, nie wiadomo skąd, zaczęły przybywać następne strofy, mówiące o szansie odzyskania po setkach lat niewoli tego, co Wielkie Królestwo zda się bezpowrotnie utraciło: wolności. I dopiero wtedy coraz więcej ludzi zaczęło ją śpiewać, nawet pod grozą kary śmierci. Niekiedy śpiewają tylko półgłosem, całkiem cicho, cichuteńko, ale bywa i tak, że od ich śpiewu aż trzęsą się mury więzień – mówiła Czarownica zadumanym głosem. Nagle urwała, zamilkła, by po chwili rzec swym normalnym chłodnym głosem:

– Tak czy owak, jeszcze nie pora, abyś uczyła się Pieśni Jedynej. Nie zdążyłaś nawet dokończyć nauk z Księgi Mniejszej, a nasz czas powoli się kończy…

– Co masz na myśli? – spytała Dziewczynka.

– Nie dostrzegłaś, że minęło prawie sześć lat, gdy zabrałam cię od Czarownicy Pierwszej? Już tylko paru miesięcy brakuje ci do ukończenia trzynastego roku życia.

– 1 co wtedy?

– Sama zobaczysz co wtedy. Ucz się cierpliwości, gdyż będzie ci w życiu potrzebna – odburknęła Czarownica.

ROZDZIAŁ VII

Po pięciu latach przebywania w pieczarze z Czarownicą Drugą jej podopieczna nauczyła się czytać w myślach wszelkich żyjących istot. Musiała też przyswoić sobie Prawa Pierwsze, rządzące tą sztuką. Ustalone przed wieloma wiekami przez Czarownice, stanowiły długi zbiór zasad, który w sumie sprowadzał się do zakazu czytania w myślach dla osiągnięcia własnych korzyści lub uczynienia komuś krzywdy. Dziewczynkę irytowały te ograniczenia, ale musiała się z nimi pogodzić.

– W naszej pradawnej Akademii Magicznej wszystkie Odwieczne Prawa Praw musiały być przestrzegane – dorzuciła Czarownica, widząc niezadowolenie na twarzy swej wychowanki. – Uczennice, nawet najzdolniejsze, które próbowały je złamać wbrew naszej woli, były z Akademii usuwane, a Trzynaście Sióstr Starszych odbierało im ich magiczne talenty raz na zawsze. Albowiem zamiast pomagać, mogły nimi szkodzić ludziom.

Zarazem Dziewczynka doskonaliła wciąż uprzednio nabyte umiejętności. Ze szczególnym zaciekawieniem wysłuchiwała z szumu najwyższych drzew w okolicy wieści z najbliższych Miasteczek i Wsi. Nigdy nie było ich wiele i zawsze się powtarzały. Dawnym mieszkańcom wolnego Wielkiego Królestwa życie upływało w nędzy i cierpieniu. Ci, na których skupiła się podejrzliwość Najeźdźców, wędrowali do więzień, by już nigdy nie powrócić do swych domów. Ich rodziny, wprawdzie z bólem i płaczem, godziły się z tym dość szybko, bowiem ratunek nie był nigdy możliwy ani nie miał skąd przyjść. Jedynym promykiem nadziei była Pieśń i ukryta w niej wiara w powrót wolności – wiara święta i niezłomna. Nic dziwnego zatem, że mimo grożących za jej śpiewanie straszliwych kar, zawsze znalazł się ktoś, kto przekazywał te słowa swym dzieciom, sąsiadom, przyjaciołom. I tak przechodziła ona z pokolenia na pokolenie.

– Tak bym chciała poznać tę Pieśń – wzdychała niespokojnie Dziewczynka.

Ale bez pomocy i zgody Czarownicy na razie nic nie mogło się stać; żaden ptak ani drzewo nie chciały jej przekazać tych tajemniczych i upragnionych słów.

1 ... 10 11 12 13 14 15 16 17 18 ... 73 ВПЕРЕД
Перейти на страницу:
Комментариев (0)
название