-->

Tajemnica Pana Pottera

На нашем литературном портале можно бесплатно читать книгу Tajemnica Pana Pottera, Hitchcock Alfred-- . Жанр: Прочие приключения. Онлайн библиотека дает возможность прочитать весь текст и даже без регистрации и СМС подтверждения на нашем литературном портале bazaknig.info.
Tajemnica Pana Pottera
Название: Tajemnica Pana Pottera
Автор: Hitchcock Alfred
Дата добавления: 16 январь 2020
Количество просмотров: 200
Читать онлайн

Tajemnica Pana Pottera читать книгу онлайн

Tajemnica Pana Pottera - читать бесплатно онлайн , автор Hitchcock Alfred

Par? s??w o ca?ej serii

Alfred Hitchcock, znany w literaturze i kinematografii raczej z zami?owania do dreszczowc?w, mrocznych krymina??w i gatunk?w raczej horroro-podobnych, stworzy? r?wnie? ca?? seri? ksi??ek przeznaczonych dla m?odego czytelnika, a pozbawionych atmosfery grozy i l?ku. No bynajmniej pozbawionej grozy ju? po rozwi?zaniu zagadki. Wcze?niej nie ma tak dobrze!!!! Dru?yn? tworz?, jak w tytule trzej m?odzi detektywi- Jupiter Jones, Bob Andrews i Pete Crenshaw. Jupiter Mieszka wraz z ciotk? i wujkiem na sk?adzie z?omu Jones?w. Jupiter jest przyw?dc? tej organizacji i jej m?zgiem. Potrafi rozwi?zywa? naprawd? zawik?ane zagadki, jest oczytany i wie wiele wi?cej od innych, przez co czasami si? wym?drza. Ma nadwag?, co jest jego zmor? na ka?dym kroku. Potrafi ?wietnie poprowadzi? swych przyjaci?? do rozwi?zania zagadki. Pete Crenshaw jest drugim detektywem. Jest bardzo wysportowany, przez co zazwyczaj na niego spadaj? najci??sze zadania, wymagaj?ce dobrej kondycji. Pomimo, ?e najmniej ch?tnie pakuje si? w k?opoty, jak przychodzi co do czego, ratuje sytuacj?. Ostatni detektyw, Bob Andrews, prowadzi dokumentacj? Trzech Detektyw?w, i cz?sto wyszukuje potrzebnych informacji. Ma to troch? u?atwione, gdy? pracuje w Bibliotece w Rocky Beach.

Внимание! Книга может содержать контент только для совершеннолетних. Для несовершеннолетних чтение данного контента СТРОГО ЗАПРЕЩЕНО! Если в книге присутствует наличие пропаганды ЛГБТ и другого, запрещенного контента - просьба написать на почту [email protected] для удаления материала

1 ... 15 16 17 18 19 20 21 22 23 ... 32 ВПЕРЕД
Перейти на страницу:

– Tak, czułabym się bezpieczniej – przyznała. – Czy myślisz, że powinniśmy zaprosić także straż pożarną na noc?

– Miejmy nadzieję, że to nie będzie potrzebne.

– Staraj się odpocząć, mamo – Tom wyjął ze schowka dodatkowy koc i przykrył ją. Była wciąż kompletnie ubrana.

– Powinnam się rozebrać – westchnęła ze zmęczeniem. Nie zrobiła tego jednak. Osłoniła oczy ramieniem. – Nie gaście światła.

– Dobrze – powiedział Tom.

– I nie odchodź – wymamrotała.

– Zostanę z tobą.

Nie odezwała się więcej. Wyczerpana, zapadła w sen.

Chłopcy na palcach opuścili pokój.

– Wezmę koc i prześpię się na podłodze w mamy pokoju – odezwał się Tom cicho. – Czy naprawdę zostaniecie na całą noc?

– Mogę zatelefonować do cioci Matyldy – odparł Jupiter. – Powiem jej, że twoja mama jest mocno wystraszona i chciałaby, żebyśmy jej dotrzymali towarzystwa. Poproszę też, żeby ciocia dała znać pani Andrews.

– Sam zatelefonuję do mamy – wtrącił Bob. – Powiem, że zostaję z tobą.

– Może powinniśmy zawiadomić policję – podsunął Tom.

– Jak dotąd, wiele to nie dało – zauważył Jupiter.

– Zamknij dobrze drzwi za nami.

– W porządku – powiedział Pete.

– Zapukam po powrocie trzy razy, odczekam i znowu zapukam trzy razy.

– Dobra – Pete odblokował zasuwy i przekręcił klucz w zamku. Jupiter i Bob wyszli i przecinając podwórze, skierowali się do budki telefonicznej.

Ciocia Matylda bardzo się przejęła na wieść, że pani Dobson się boi i chce, żeby jej dotrzymali towarzystwa. Jupiter nie wspomniał o nowym komplecie gorejących śladów.

Większość trzech minut rozmowy spędził na przekonywaniu cioci Matyldy, że nie należy budzić wujka Tytusa i wysyłać go po Dobsonów, aby znaleźli bezpieczeństwo i wszelkie wygody w domu Jonesów.

– Pani Dobson śpi teraz – powiedział w końcu. – Chciała tylko, żebyśmy z nią zostali. Czuje się teraz bezpieczniej.

– Ale tam nie ma dość łóżek – upierała się ciocia Matylda.

– Damy sobie radę. Wszystko będzie dobrze.

Ciocia Matylda ustąpiła wreszcie. Jupiter oddał słuchawkę Bobowi, który bez komplikacji uzyskał zezwolenie na spędzenie nocy z Jupiterem.

Poszli z powrotem do domu garncarza, zapukali w umówiony sposób i Pete otworzył im drzwi.

Tak jak powiedziała ciocia Matylda, łóżek nie starczyłoby dla wszystkich, nawet gdyby Tom spał na podłodze w pokoju mamy. Ale Pete nie widział w tym problemu. Jeden z nich powinien wciąż trzymać wartę, a dwaj pozostali będą spać. Bob i Jupiter uznali pomysł za świetny i Jupe zgłosił się na ochotnika do pierwszego, trzygodzinnego czuwania.

Bob poszedł do sypialni garncarza, gdzie wyciągnął się na wąskim, czysto zasłanym łóżku, a Pete zajął pokój Toma.

Jupe objął wartę w korytarzu u szczytu schodów. Usiadł na podłodze, oparty plecami o ścianę i wpatrywał się w zadumie w zwęglone ślady bosych stóp. Powąchał palce. Zapach chemikaliów już się ulotnił. Niewątpliwie użyto jakiejś łatwopalnej i niezwykle lotnej mikstury. Zastanawiał się leniwie, co to mogło być, i w końcu uznał, że nie jest to istotne. Istotniejsze było, jak ktoś mógł wejść do zamkniętego na cztery spusty domu, żeby zaaranżować to niesamowite i przerażające zjawisko. Jak było to możliwe? I kto tego dokonał?

Jednego był pewien. Diabelskich figli nie płata żaden duch. Jupiter Jones nie wierzył w duchy.

1 ... 15 16 17 18 19 20 21 22 23 ... 32 ВПЕРЕД
Перейти на страницу:
Комментариев (0)
название