-->

Co? Si? Ko?czy, Co? Si? Zaczyna

На нашем литературном портале можно бесплатно читать книгу Co? Si? Ko?czy, Co? Si? Zaczyna, Sapkowski Andrzej-- . Жанр: Фэнтези. Онлайн библиотека дает возможность прочитать весь текст и даже без регистрации и СМС подтверждения на нашем литературном портале bazaknig.info.
Co? Si? Ko?czy, Co? Si? Zaczyna
Название: Co? Si? Ko?czy, Co? Si? Zaczyna
Автор: Sapkowski Andrzej
Дата добавления: 16 январь 2020
Количество просмотров: 200
Читать онлайн

Co? Si? Ko?czy, Co? Si? Zaczyna читать книгу онлайн

Co? Si? Ko?czy, Co? Si? Zaczyna - читать бесплатно онлайн , автор Sapkowski Andrzej

Alternatywne zako?czenie sagi o wied?minie. Magia, czarownice i kosmiczne bitwy. Koty, koty, po trzykro? koty! Sapkowski ma fenomenalny dar narracji, wymy?lania sensacyjnych wydarze?, tworzenia sugestywnego nastroju, stopniowania napi?cia. Tudzie? b?yskotliwe, z lekka cyniczne poczucie humoru: trze?wi?ce, pozwalaj?ce tropi? mniej lub bardziej zakamuflowane kpinki, odniesienia, cytaty. W?r?d licznych talent?w Andrzeja Sapkowskiego jednym z najbardziej ol?niewaj?cych jest umiej?tno?? jasnego i klarownego przedstawiania rozmaitych machanizm?w ?ycia: psychologicznych, spo?ecznych. Tak?e mechanizmu historii.

Внимание! Книга может содержать контент только для совершеннолетних. Для несовершеннолетних чтение данного контента СТРОГО ЗАПРЕЩЕНО! Если в книге присутствует наличие пропаганды ЛГБТ и другого, запрещенного контента - просьба написать на почту [email protected] для удаления материала

Перейти на страницу:

X

– Yen…

Wyglądała czarująco. Czarne, falujące, upięte złotym diademikiem loki opadały lśniącą kaskadą na ramiona i wysoki kołnierzyk długiej brokatowobiałej sukni o bufiastych, czarno prążkowanych rękawkach, ściągniętej w stanie niezliczoną ilością udrapowań i liliowych wstążek.

– Kwiaty, nie zapomnij o kwiatach – powiedziała Triss Merigold, cała w głębokich błękitach, wręczając narzeczonej bukiet białych róż. – Och, Yen, tak się cieszę…

– Triss, kochana – załkała niespodziewanie Yennefer, po czym obie czarodziejki objęły się ostrożnie i pocałowały sobie powietrze obok uszu i brylantowych kolczyków.

– Dość tych czułości – powiedziała Nenneke, wygładzając na sobie fałdy śnieżnobiałego stroju kapłanki. – Idziemy do kaplicy, Iola, Eurneid, podtrzymajcie jej suknię, bo wywali się na schodach.

Yennefer zbliżyła się do Geralta, dłonią w białej koronkowej rękawiczce poprawiła mu kołnierz czarnego, szamerowanego srebrem kaftana. Wiedźmin podał jej ramię.

– Geralt – szepnęła mu tuż obok ucha – wciąż nie mogę w to uwierzyć…

– Yen – odszepnął. – Kocham cię.

– Wiem.

Перейти на страницу:
Комментариев (0)
название