Sami Swoi
Sami Swoi читать книгу онлайн
"Sami swoi" to opowie?? o zwa?nionych rodach Pawlak?w i Kargul?w. Przed wojn? kargulowa krowa wesz?a na ??k? Pawlak?w, co spowodowa?o, ?e sp?on??y dwie stodo?y, pola?a si? krew i Ja?ko Pawlak, uciekaj?c przed kar? za poci?cie kos? Kargula musia? wyemigrowa? do Ameryki. Jednak sp?r dw?ch rodzin trwa dalej.
Film "Sami Swoi" cieszy si? popularno?ci? a? po dzi? dzie?. Zosta? on oparty na ksi??ce pod takim samym tytu?em. Ksi??ka ta zosta?a napisana przez Andrzeja Mularczyka, kt?ry r?wnie? napisa? scenariusz do filmu "Sami Swoi".
Pocz?tek filmu Sami Swoi jest nieco ma?o sielankowy… Przed wojn? kargulowa krowa wesz?a na ??k? Pawlak?w, W?adyk Kargul zaora? miedze na trzy palce i w ko?cu pola?a si? krew. Ja?ko Pawlak, uciekaj?c przed kar? za poci?cie kos? Kargula, musia? wyemigrowa? do Ameryki. Ten?e Ja?ko, teraz John, przyje?d?a po wojnie do Polski i zastaje sytuacj? niezwyk?? – obie rodziny ?yj? w zgodzie i harmonii. Tak jednak nie od razu by?o, ale ?ycie zmusi?o emigrant?w zza Buga do zako?czenia dawnego sporu, a mi?o?? Witii Pawlaka i Jad?ki Kargulanki po??czy?a ich wi?zami rodzinnymi.
Внимание! Книга может содержать контент только для совершеннолетних. Для несовершеннолетних чтение данного контента СТРОГО ЗАПРЕЩЕНО! Если в книге присутствует наличие пропаганды ЛГБТ и другого, запрещенного контента - просьба написать на почту [email protected] для удаления материала
– Ot, kłopot serdeczny – powiedział wówczas do brata.
– Myślał ja, że będziesz ty drużbą na moim weselu z Marcysią, a Bóg wie, czy my się kiedy jeszcze obaczym. Leonia chlipnęła po babsku, lecz Kacper nie pozwolił się roztkliwiać. Uważał, że Bóg i sprawiedliwość jest po ich stronie. Najlepszy dowód, że Święta Rodzina z wiszącego nad łóżkiem obrazu patrzyła tak ciepło na Jaśka, który klęcząc przed obrazem, powtarzał po ojcu:
– Dziękuję ci, Panie, żeś moją ręką pokarał Kargula…
– Nie wiadomo, może on i dycha jeszcze-odezwał się Kazik, ale ojciec syknięciem uciszył go, wskazując na klęczącego Jaśka.
– Człowiek z niebem dogaduje sia, a ten wtarabania sia…
– klęknął przy starszym synu i trącił go łokciem.
– Ano powtarzaj za mną przysięgę: Przysięgam na wszystko, co ma moc nade mną, że drogi do domu nie zaślepię i na ojcowiznę wrócę, żeb' nasze kości nie szukały się po świecie.
– Kacper przekrzywił głowę, wpatrzony błagalnie w oblicza na starym obrazie, i szeptał rotę przysięgi, jakby ustalał punkty umowy, którą w tej chwili zawierał z Panem Bogiem.
– A na Kargulowe plemię i pola spuść, dobry Panie Boże, wszystkie plagi egipskie – zerknął na Jaśka, odczekał, aż powtórzy słowo w słowo, po czym jeszcze wyżej wzniósł złożone modlitewnie dłonie: – Tylko się nie pomyl i Kargulowych sąsiadów, czyli nas, Pawlaków, niczym złym nie doświadczaj, bo my się praw Bożych i swojej miedzy trzymamy. A ziemi naszej bronić w prawie jesteśmy, boś Ty ją stworzył, nam ją we władanie przeznaczywszy…