-->

Sami Swoi

На нашем литературном портале можно бесплатно читать книгу Sami Swoi, Mularczyk Andrzej-- . Жанр: Современная проза. Онлайн библиотека дает возможность прочитать весь текст и даже без регистрации и СМС подтверждения на нашем литературном портале bazaknig.info.
Sami Swoi
Название: Sami Swoi
Автор: Mularczyk Andrzej
Дата добавления: 16 январь 2020
Количество просмотров: 277
Читать онлайн

Sami Swoi читать книгу онлайн

Sami Swoi - читать бесплатно онлайн , автор Mularczyk Andrzej

"Sami swoi" to opowie?? o zwa?nionych rodach Pawlak?w i Kargul?w. Przed wojn? kargulowa krowa wesz?a na ??k? Pawlak?w, co spowodowa?o, ?e sp?on??y dwie stodo?y, pola?a si? krew i Ja?ko Pawlak, uciekaj?c przed kar? za poci?cie kos? Kargula musia? wyemigrowa? do Ameryki. Jednak sp?r dw?ch rodzin trwa dalej.

Film "Sami Swoi" cieszy si? popularno?ci? a? po dzi? dzie?. Zosta? on oparty na ksi??ce pod takim samym tytu?em. Ksi??ka ta zosta?a napisana przez Andrzeja Mularczyka, kt?ry r?wnie? napisa? scenariusz do filmu "Sami Swoi".

Pocz?tek filmu Sami Swoi jest nieco ma?o sielankowy… Przed wojn? kargulowa krowa wesz?a na ??k? Pawlak?w, W?adyk Kargul zaora? miedze na trzy palce i w ko?cu pola?a si? krew. Ja?ko Pawlak, uciekaj?c przed kar? za poci?cie kos? Kargula, musia? wyemigrowa? do Ameryki. Ten?e Ja?ko, teraz John, przyje?d?a po wojnie do Polski i zastaje sytuacj? niezwyk?? – obie rodziny ?yj? w zgodzie i harmonii. Tak jednak nie od razu by?o, ale ?ycie zmusi?o emigrant?w zza Buga do zako?czenia dawnego sporu, a mi?o?? Witii Pawlaka i Jad?ki Kargulanki po??czy?a ich wi?zami rodzinnymi.

Внимание! Книга может содержать контент только для совершеннолетних. Для несовершеннолетних чтение данного контента СТРОГО ЗАПРЕЩЕНО! Если в книге присутствует наличие пропаганды ЛГБТ и другого, запрещенного контента - просьба написать на почту [email protected] для удаления материала

1 ... 3 4 5 6 7 8 9 10 11 ... 56 ВПЕРЕД
Перейти на страницу:

– Musi on bogaty – stwierdza Wieczorkowa, czając się za firanką.

– No bo jak na nogach idzie, a taksówce każe za sobą jechać! – Ale żeś ty głupia – Wieczorek rozpłaszcza nos na drugiej szybie.

– Głowę dam, że to specjalnie Kaźmierz wymyślił, żeby każdy mógł se lepiej jego brata obejrzeć.

– A co tu oglądać? – wzrusza ramionami Wieczorkowa – człowiek jak człowiek. Ważne, co w walizkach przywiózł. Tej małej Ani Pawlaczce to się poszczęściło: takiego ojca chrzestnego mieć to jak los na loterii wygrać. Jeszcze kiedy do Ameryki pojedzie. Tymczasem Tadeusz Budzyński zajeżdża z fasonem pod bramę obejścia Pawlaków i trąbi donośnie. Na ten sygnał całą rodzinę Karguli jakby trąba powietrzna zdmuchnęła z podwórza: wszyscy chowają się w domu, zerkając tylko przez firanki. Ale z taksówki nikt nie wysiada. Warszawiak” wydobywa bagaże gościa i niesie je w stronę ganku domu Pawlaków.

– Tyle kufrów, jakby on tu na zawsze zostać chciał… Kargul zza firanki obserwuje bramę sąsiada. Zaraz ukaże się tam ten, który omal nie pozbawił go kiedyś życia, a który teraz pewnie jeszcze nie wie, że obaj należą do wspólnej rodziny.

– Władyś – szepce za jego plecami Aniela – a może by tak jego wyjść powitać chlebem i solą?

– Ot, koczerbicha jedna – mruczy Kargul, przygarbiony przy niskim oknie.

– Zapomniała, że Kaźmierz ma nam dać znak, kiedy pora na naszą kolaborację przyjdzie? W bramie ukazuje się człowiek w słomkowym kapeluszu. Obok drepcze Kaźmierz. Kargul odruchowo cofa się od okna, jakby w obawie, że spojrzenie gościa przeszyje go na wylot niczym kula z colta.

1 ... 3 4 5 6 7 8 9 10 11 ... 56 ВПЕРЕД
Перейти на страницу:
Комментариев (0)
название