Trylogia o Reynevanie – II Bozy Bojownicy
Trylogia o Reynevanie – II Bozy Bojownicy читать книгу онлайн
Rok nasta? Pa?ski 1427. Pami?tacie co przyni?s?? Wiosn? wonczas, og?osi? papie? Marcin V bull? Salvatoris omnium, w kt?rej konieczno?? kolejnej krucjaty przeciw Czechom kacerzom proklamowa?. W miejsce Orsiniego, kt?ry leciwy by? i haniebnie nieudolny, obwo?a? papa Marcin kardyna?em i legatem Henryka Beauforta. Beaufort aktywnie bardzo sprawy si? uj??. Wnet krucjat? postanowiono, kt?ra mieczem i ogniem husyckich apostat?w pokara? mia?a.
Gor?ce, skwarne by?o lato roku 1427. A co, pytacie na to Bo?y bojownicy? C??, kontynuuj? oni swoj? misj?. Po rejzach ich oddzia??w pozostaj? jeno zgliszcza i trupy. Reynevan, medyk z wykszta?cenia i powo?ania, bierze udzia? w krwawych bitwach. Jest wielokrotnie brany w niewol?, ale ze wszystkich opresji wychodzi ca?o. Z zadziwiaj?c? gorliwo?ci? nastaj? na niego wszyscy: i Inkwizycja, i z?owrogi Pomurnik, i pospolici raubritterzy, kt?rych nikt nie przekona, ?e Reynevan nie mia? nic wsp?lnego z napadem na wioz?cego znaczn? sum? pieni?dzy poborc? podatk?w. A tak?e wyj?tkowo na? zawzi?ty Jan von Biberstein, pan na zamku Stolz, obwiniaj?cy Reynevana o zniewolenie jego c?rki. Pan Jan obiecuje, ?e napcha gwa?ciciela prochem i wystrzeli w powietrze. U boku Bo?ych bojownik?w Reynevan walczy za prawdziw? wiar?, m?ci si? za doznane krzywdy, i odnajduje wreszcie mi?o?? swego ?ycia.
Внимание! Книга может содержать контент только для совершеннолетних. Для несовершеннолетних чтение данного контента СТРОГО ЗАПРЕЩЕНО! Если в книге присутствует наличие пропаганды ЛГБТ и другого, запрещенного контента - просьба написать на почту [email protected] для удаления материала
Przypisy
Rozdział pierwszy
…pięciuset grzywien, zagrabionych poborcy" – grzywna
(w krajach niesłowiańskich zwana marką) była jednostką płatniczą, ale nie monetarną. Oznaczała masę pół funta czystego srebra, z której w założeniu biło się 60 sztuk monety, czyli kopę groszy praskich. Tak było jeszcze około roku 1300, potem zaczęto bić coraz to więcej groszy z pół funta, przez co zawierający mniej kruszcu grosz podlał. Ile groszy faktycznie wybito z grzywny, zależało od tego, jak bardzo panujący chciał wydymać swych poddanych. Jak widać, od tamtych czasów niewiele pod tym względem się zmieniło.
"…Jakubek z Vrzesovic, hejtman Biliny" – "hejtman" – celowo tak pisany dla odróżnienia od hetmana, u nas przyjętego jako wodza szczebla bardzo wysokiego, czasem wręcz głównodowodzącego. U husytów "hejtman" (łac. capitaneus) był po prostu dowódcą, bliższy znaczeniowo był mu kozacki ataman – również zresztą pochodzący wprost od niemieckiego Hauptmanna. U husytów był "hejtmanem" już dowódca wozu bojowego i jego liczącej 16-21 ludzi obsady. Mógł też "hejtman" oznaczać nie tylko dowódcę wojskowego, ale i zarządcę administracyjnego – tytuł "hejtman zemsky" należy np. tłumaczyć jako "starosta". Tak jest w konkretnym przypadku Jakubka z Vrzesovic – tytuł "hejtmana Biliny" czynił z niego starostę (zarządcę) miasta i okręgu miejskiego, ale i wojskowego dowódcę wystawianego przez Bilinę zbrojnego kontyngentu, tzw. "miejskiej gotowości".
"…JDas Fechtbuch autorstwa Hansa Talhoffera" – anachronizm. Słynny podręcznik walki bronią białą napisany został i wydany nieco później, datuje się go na rok 1443. Przy Flos du-ellatorum Fiora da Cividale anachronizmu nie ma, dzieło było znane już w roku 1410.
Rozdział drugi
"Panosza Jana Miesteckiego…" – słowo "panosza" w języku i tradycji czeskiej i średniowiecznej polskiej miało kilka znaczeń, używam najpopularniejszego: młody, nie pasowany jeszcze szlachcic w służbach rycerza, czyli po prostu giermek (armiger). W języku polskim od w. XVII słowo zmieniło znaczenie i zaczęło oznaczać hardego bogacza, co do dziś przetrwało w określeniu "panoszyć się".
Cave, ne cadas… – bacz, byś nie upadł. Gdy w państwie rzymskim zwycięskiemu wodzowi senat wyprawiał triumf, stojący za plecami wodza niewolnik miał nakazane co czas jakiś powtarzać: Jiespiciens post te, kominem memento te; cave, ne cadas" (Oglądając się za siebie, pomnij, iżeś człowiekiem; strzeż się, iżbyś nie upadł). Innymi słowy: Nie wbijaj się w dumę zaszczytami i honorami, wytrwaj na drodze zasług, gdyż naród, który umie je nagradzać, zadufanego potrafi też strącić w nicość.
Nescis, mi fili, diem neque horam – "Nie znasz, synu, ni dnia, ni godziny", Mateusz, 25; 13. W dalszej części przemowy Samson bezbłędnie przepowiada przyszłość.
Jan Smirzycky ze Smirzyc przetrwał husyckie zawieruchy, wyszedł z nich z wielkim majątkiem i wielkimi dobrami ziemskimi w północnych Czechach. Zaczął jednak spiskować przeciw Jerzemu z Podie-brad – oskarżony i osądzony za zdradę stanu w roku 1453 położył głowę pod katowski miecz.
Rozdział trzeci
"…litery Y.I.T.R.I.O.L., składające się na…" – Y.I.T.R.I.O.L. to sekretna, zagadkowa i wieloznaczna formuła alchemików, często używana na określenie procesu transmutacji, tj. przemiany metali nieszlachetnych w szlachetne. Skrót najczęściej interpretowano jako początkowe litery formuły Visita Inferiora Terrae Rectificando Invenies Occultum Lapidem, czyli "Badaj niższe sfery Ziemi, udoskonal je, a znajdziesz ukryty kamień". Chodzi naturalnie o kamień mądrości, słynny Zapis philosophorum. Ego vos invoco… i dalej – rytuał konjuracyjny i zaklęcia oparte – luźno – na Heptameronie Piotra di Abano, jednym z nielicznych autentycznych zachowanych w całości czarodziejskich grymuarów. Verum, sine mendacio, certum et verissimum… – "Prawdą jest, bez kłamstwa, pewnie i najprawdziwiej: to, co jest na dole, jest takie, jako to co na górze; a to, co jest na górze, takież jest, jak to na dole, a cud dokonuje się mocą Jedności" (Tablica Szmaragdowa, przekład autora). Completum est… – "To, co miałem powiedzieć o rzeczach słonecznych, powiedziałem" (tamże).
Rozdział czwarty
"…głównodowodzącym, czyli Sprawcą – wprowadzony dla kolorytu bohemizm, czes. sprduce to zarządca, kierownik; nie należy mylić ze "sprawcą nieznanym", raczej porównać polskie "sprawować władzę".
Rozdział piąty
"…pięciu zbrojnych burgmanów…" – chudą szlachtę bez włości, zmuszoną najmować się na służbę u majętnych feudałów, określano nazwą klientów albo manów. Klientów, których służba obejmowała głównie dozór i obronę zamku feudała, nazywano burgmanami.
Dwór nam pokaził kapłony… – Biernat z Lublina. Tekst powstał w roku 1522 dopiero. Ale co tam.
Pictoribus atque poetis… – "Malarze i poeci mają prawo ważyć się na wszystko" (Horacy).
Non enim est aliquid absconditum… – "Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie miało wyjść na jaw" (Marek, 4;22)
Maior sum quam cui possit Fortuna nocere – "Jestem zbyt mocny, by los mógł mi zaszkodzić" (Owidiusz, Metamorfozy, 6, 195).
Quem dies vidit veniens superbum… – "Kogo ranek widzi wyniosłym, wieczór widzi powalonym" (Seneka).
"Dostałem sześć antałków w charakterze łapówki…" – łapownictwo biskupa Konrada przy przyznawaniu prebend i dostojeństw kościelnych w diecezji wrocławskiej zaświadcza (za Długoszem) Ewa Maleczyńska, Ruch husycki w Czechach i w Polsce, KiW 1959.
Aurea prima sata est aetas… – Owidiusz, Metamorfozy, I, 89. Tłumaczył Bruno hrabia Kiciński.
Złoty najpierw wiek nastał. Nie z bojaźni kary, Lecz z własnej chęci człowiek cnoty strzegł i wiary. Kary, trwogi nie znano. W spiżowych tablicach Groźby praw, i wyroku na sędziego licach Lud nie czytał: bez sędziów byli bezpiecznemi.
Rozdział szósty
"…żejdlik wina kosztuje trzy grosze, a pół pinty piwa pięć pieniędzy…" – żejdlik mieścił około pół litra. Cztery żejdliki składały się na pintę, osiem pint szło na skopek, cztery skopki zawierało wiadro, cztery wiadra dawały beczkę, mającą około dwóch i pół hektolitra pojemności. Jeśli idzie o jednostki monetarne – podstawową był wówczas w Czechach (i nie tylko!) grosz praski, zwany też "białym" lub "szerokim". Grosz dzielił się na 7 pieniędzy = 14 halerzom = 28 obolom. W czasie wojen husyckich grosz nie był bity w ogóle, co nie przeszkadzało mu być monetą najpopularniejszą, tak w płatnościach, jak i w rozliczeniach. "…kto nie pożałuje florena lub węgierskiego dukata…" – floren, czyli gulden, czyli reński złoty miał kurs zawsze niższy od dukata węgierskiego. W roku 1419, roku defenestracji, za dukat węgierski płacono 23 grosze praskie, za floren tylko 19. Burzliwy czas wojen husyckich musiał spowodować spekulacyjny wzrost wartości monety złotej – stąd u mnie Huncleder ustala kurs na groszy trzydzieści.