-->

Skandalistka

На нашем литературном портале можно бесплатно читать книгу Skandalistka, Cornick Nicola-- . Жанр: Историческая проза. Онлайн библиотека дает возможность прочитать весь текст и даже без регистрации и СМС подтверждения на нашем литературном портале bazaknig.info.
Skandalistka
Название: Skandalistka
Автор: Cornick Nicola
Дата добавления: 16 январь 2020
Количество просмотров: 271
Читать онлайн

Skandalistka читать книгу онлайн

Skandalistka - читать бесплатно онлайн , автор Cornick Nicola

Anglia, okres regencji. Zdawa? by si? mog?o, ?e lady Julianie Myfleet nie zale?a?o na opinii. Czy gdyby by?o inaczej, gra?aby w karty o bardzo wysokie stawki, bra?a udzia? w skandalizuj?cych przyj?ciach czy wreszcie romansowa?a z by?ym kochankiem w?asnej matki? Wielu j? pot?pia?o, niekt?rzy tolerowali, lecz nikt jej nie rozumia?. Lord Martin Davencourt pami?ta? inn? Julian?, niewinn? i radosn?. Postanowi? sprawdzi?, co kryje si? za post?powaniem pi?knej wdowy. Tym bardziej ?e, wbrew rozs?dkowi, by? ni? coraz bardziej zauroczony.

Внимание! Книга может содержать контент только для совершеннолетних. Для несовершеннолетних чтение данного контента СТРОГО ЗАПРЕЩЕНО! Если в книге присутствует наличие пропаганды ЛГБТ и другого, запрещенного контента - просьба написать на почту [email protected] для удаления материала

1 ... 28 29 30 31 32 33 34 35 36 ... 49 ВПЕРЕД
Перейти на страницу:

Juliana także westchnęła.

– To nie ma żadnej przyszłości. Nie wyjdę już nigdy za mąż. Nie mogę. Poza tym Martin nie może się ze mną ożenić! To by było całkiem niestosowne.

Amy wybuchnęła śmiechem.

– Wiesz, Juliano, jestem przekonana, że to ty robisz trudności. Przestań protestować i niech się dzieje, co ma się dziać! – Spojrzała na zegar. – Przepraszam, ale obiecałam Annis Ashwick, że przyjdę na lunch. – Zawahała się. – Może mogłabym znów cię odwiedzić?

– Naturalnie – odparła Juliana. – Dziękuję ci, Amy.

Dziwne, ale słysząc, że bratowa już wychodzi, doznała rozczarowania. Zapragnęła, by ją też zaproszono na ten lunch. Nie mogła pogodzić się z myślą o siedzeniu we własnych czterech ścianach przez całe popołudnie.

Zadzwonił dzwonek przy drzwiach i Segsbury wprowadził do salonu Emmę Wren. Emma, nieco zaskoczona widokiem Amy, ukłoniła jej się chłodno na powitanie, po czym natychmiast ją zignorowała.

– Juliano, moja droga! – zawołała, afektowanie przeciągając spółgłoski. – Jestem w drodze na Bond Street. Zamierzam wydać masę pieniędzy i dobrze się bawić. Wybierzesz się ze mną?

Juliana widziała, że Amy ją obserwuje. Przeniosła wzrok z bratowej na niegdysiejszą przyjaciółkę. Nie miała szczególnej ochoty na spędzanie czasu w towarzystwie Emmy, tyle że w takim razie pozostawała jej samotność… a Bond Street i znajome paplanie Emmy były na wyciągnięcie ręki. Skinęła głową.

– Zaraz będę gotowa, Emmo. Wybacz mi, Amy.

Amy nie zmieniła wyrazu twarzy, ale Juliana poczuła się winna, toteż rzuciła bratowej lekko wyzywający uśmiech.

– Człowiek potrzebuje rozrywki. Co w końcu pozostaje, kiedy jest się nieszczęśliwie zakochanym?

– Nie wiem, czego Juliana chce – powiedział Joss Tallant do żony później tego wieczoru, w zaciszu małżeńskiej sypialni. – Zdaje się, że ona również tego nie wie.

Amy właśnie zrelacjonowała mu ze szczegółami swoją wizytę u Juliany, a teraz powoli odłożyła szczotkę na toaletkę i odwróciła się do męża.

– Chce dwóch rzeczy, tak mi się zdaje – Martina Davencourta i… celu w życiu.

– Czy to nie jedno i to samo?

– Ależ z ciebie arogant! Cel w życiu kobiety nie musi oznaczać wyjścia za mąż, wiesz!

Joss roześmiał się.

– Bardzo cię przepraszam! Chodziło mi tylko o to, że gdyby Juliana wyszła za mąż, nadałoby to jej życiu sens.

– Małżeństwo samo w sobie nie wystarczy. – Amy zmarszczyła brwi. – Juliana to naprawdę niezależna kobieta, choć to stwierdzenie może wydawać się dziwne. Zupełnie nie przypomina próżnej poszukiwaczki przyjemności, jaką wszyscy w niej widzimy. Popatrz, w jaki sposób chciała pomóc bratu i siostrom Martina. Ona potrzebuje celu.

– Żona dla polityka – powiedział Joss powoli.

– Czemu nie? Jest czarująca, mądra i dobrze zorganizowana. W tej roli mogłaby być doskonała.

– Nie interesuje się polityką. Amy wzruszyła ramionami.

– To naprawdę nie ma znaczenia, Joss. Jest wystarczająco inteligentna, żeby się nauczyć.

– To prawda. Ale czy to by ją interesowało? Ju szybko się nudzi. A wyobrażasz ją sobie jako zastępczą matkę siedmiorga dzieci?

– Zastępczą siostrę. Wszystkie już ją kochają. Nie zauważyłeś, jak szukają jej towarzystwa? Poza tym Brandon Davencourt jest na tyle dorosły, by pójść własną drogą, a Kitty jak sądzę, wkrótce wyjdzie za mąż.

Joss spojrzał na żonę z nieopisanym zdumieniem.

– Naprawdę? Ale przecież ona nie ma wielbicieli?

– Och, Juliana już znalazła Kitty zalotnika kochającego wieś. – Amy uśmiechnęła się psotnie. – Nie zauważyłeś, że Edward Ashwick poświęcał starszej z panien Davencourt wyjątkowo dużo uwagi na wczorajszym wieczorze muzycznym?

– Edward Ashwick? Dobry Boże!

– Nigdy nie sięgasz poza koniec własnego nosa – zawyrokowała Amy z zadowoleniem.

– Na to wygląda. Wydawało mi się, że Edward jest najwytrwalszym z wielbicieli Ju.

– Tak było. Zdaje się, weszło mu to w krew, nie sądzisz? Uważam, że Juliana postąpiła wyjątkowo sprytnie, stawiając Kitty na jego drodze wczorajszego wieczoru.

Joss wpatrywał się w nią ze zdziwieniem.

– Nie zauważyłem.

– Naturalnie, że nie. – Amy uśmiechnęła się. – Ciekawa jestem, kogo wybierze dla Clary, jak tylko wybije jej z głowy Seba Fleeta.

– Zawsze pozostaje Jasper Colling – zauważył jej mąż z gryzącą ironią.

Amy wzdrygnęła się.

– Nawet Fleet byłby lepszy od Collinga!

– A czy Martin Davencourt jest odpowiedni, dla Juliany? – spytał Joss z niewiele mniejszym sarkazmem.

– Z pewnością wie, co o niej sądzić. A ona chciałaby zasłużyć na jego dobrą opinię.

– Juliana jest przyzwyczajona do życia zgodnie z ustaloną reputacją. Poza tym nie zauważyłem u Martina Davencourta żadnej słabości dla Juliany.

– Też coś! – Amy spojrzała na niego pogardliwie. – Skoro właściwie nie odrywa od niej wzroku? Mówiłam, że nie widzisz nawet tego, co masz pod nosem.

– Pewnie nie. A Davencourt to widzi? Śmiem wątpić, bo jest prawie zaręczony z naszą kuzynką Sereną.

– Tak. – Amy przechyliła głowę i przyglądała się odbiciu Jossa w lustrze. – To niedobrze, ale jeszcze jej się nie oświadczył.

Joss uśmiechnął się lekko.

– Potrzebujesz sojusznika? Jeśli tak, może mam dla ciebie kogoś takiego. Wczoraj dostałem od ojca list, w którym donosi mi, że odezwała się do niego ciotka Beatrix. Podobno właśnie jest w drodze do Londynu.

Amy rozbłysły oczy.

– Ciocia Trix! To jest to! Ona nie znosi Sereny, prawda? Joss zmarszczył czoło.

– Tak… nazywa ją panną fajtłapą.

– Doskonale – powiedziała uszczęśliwiona Amy. Spostrzegła zdziwioną minę Jossa i wybuchnęła śmiechem. – Między na mi mówiąc, jestem pewna, że ja i ciocia Trix połączymy Martina i Julianę. I poradzimy sobie z Sereną, jeśli zajdzie taka po trzeba!

1 ... 28 29 30 31 32 33 34 35 36 ... 49 ВПЕРЕД
Перейти на страницу:
Комментариев (0)
название