Nigdy w ?yciu
Nigdy w ?yciu читать книгу онлайн
Judyta ma 37 lat, jest matk? nastoletniej Tosi i pracuje w pi?mie kobiecym, gdzie prowadzi dzia? porad dla czytelniczek.
Poznajemy j? w chwili kiedy nie z w?asnej woli rozsta?a si? z m??em i musi wyprowadzi? si? z mieszkania.
Na przek?r wszystkiemu nie za?amuje si?.
Rozpoczyna nowe ?ycie: buduje dom, przenosi si? na wie? i niespodziewanie odnosi sukces jako reporterka.
Zyskuje te? nowych znajomych i przyjaci??.
A przede wszystkim, ku swojemu ogromnemu zaskoczeniu, zakochuje si?…
Wed?ug autorki, Nigdy w ?yciu! to ksi??ka "dla tych, kt?rym si? wydaje, ?e ?wiat si? ko?czy, kiedy on si? dopiero zaczyna."
O swoich bardzo prawdziwych problemach bohaterka – kreowana przez Katarzyn? Grochol? opowiada z humorem i lekko?ci? sprawiaj?c?, ?e krytycy okrzykn?li j? polsk? Bridget Jones. Ksi??ka jest pierwsz? cz??ci? cyklu powie?ciowego ?aby i anio?y.
Внимание! Книга может содержать контент только для совершеннолетних. Для несовершеннолетних чтение данного контента СТРОГО ЗАПРЕЩЕНО! Если в книге присутствует наличие пропаганды ЛГБТ и другого, запрещенного контента - просьба написать на почту [email protected] для удаления материала
Pociągu nie ma, ludzi nie ma, naćpanych nie ma. Czekam następną godzinę. Przy wsiadaniu do kolejki pęka druga siatka. Ktoś mi pomaga zebrać ziemniaki, kapustę, pomarańcze itd. Zdejmuję kurtkę i ładuję to wszystko do kurtki, wiążę rękawy, żeby się nie wysypało. Teraz wyglądam jak kobieta z głębokiej wsi w początkach komunizmu. Brakuje mi kartonowej brązowej walizeczki przewiązanej sznurkiem. I dużego kartonu z żywymi kurczątkami.
Żółtymi.
Ledwo wchodzę do domu – telefon. Rzucam w sionce siaty oraz kurtkę z zakupami. Ziemniaki i pomarańcze się wysypują.
Zgadnijcie, kto dzwoni. Nie mama i nie tata. On. Czy dalej oczy mam takie świetliste i usta takie spragnione. Że nie sądził, że go coś takiego jeszcze spotka w życiu. Liczy godziny do naszego spotkania w przyszłą środę.
Życie jest piękne.
Wracam do sionki.
Borys, Mietek i Zaraz dobrały się do mięska. Odkrawam im po kawałku wołowiny. Niech mają! Zrobię sobie herbatę i zapalę. Niech mam. Odpiszę na listy, a potem zajmę się szukaniem odpowiedzi na pytania, co z randką w wieku dojrzałym. Córki Uli mają pisma kobiece. I młodzieżowe. Przecież Ja w ogóle nie wiem, co się teraz nosi oraz jak się człowiek powinien zachowywać. I odpiszę Niebieskiemu, niech ma. Potem. Teraz się wezmę do innych listów.
