Dworzec Perdido
Dworzec Perdido читать книгу онлайн
Metropolia Nowe Crobuzon to centralny punkt ?wiata Bas-Lag. Ludzie, mutanty i niezwyk?e obce rasy ?yj? tu obok siebie, w ponurym labiryncie wal?cych si? dom?w i wysokich komin?w, w wid?ach rzek nios?cych tony zanieczyszcze?, po?r?d fabryk i hut pracuj?cych dzie? i noc. Od ponad tysi?ca lat Parlament z pomoc? brutalnej milicji sprawuje kontrol? nad spo?eczno?ci? robotnik?w i artyst?w, szpieg?w i ?o?nierzy, uczonych i magik?w, a tak?e w??cz?g?w i prostytutek.
Lecz oto w Nowym Crobuzon pojawia si? kaleki przybysz z mieszkiem pe?nym z?ota i zleceniem, kt?rego niepodobna wykona?. Za jego spraw?, cho? bez jego udzia?u, miasto dostaje si? w szpony niepoj?tego terroru, a losy milion?w obywateli zale?? od garstki renegat?w…
To mocna, buzuj?ca energi? i pomys?ami powie??, dow?d ?wie?ej wyobra?ni, kt?ra nie uznaje ogranicze? ni autorytet?w. Kogo znu?y?y powtarzane w niesko?czono?? schematy fantasy tolkienowskiej i t?skni do ?wiat?w naprawd? innych, niepodobnych do niczego, co zna, powinien odwiedzi? Nowe Crobuzon Chiny Mievillea – t?dy prowadzi droga do fantastyki XXI wieku. Jacek Dukaj
Внимание! Книга может содержать контент только для совершеннолетних. Для несовершеннолетних чтение данного контента СТРОГО ЗАПРЕЩЕНО! Если в книге присутствует наличие пропаганды ЛГБТ и другого, запрещенного контента - просьба написать на почту [email protected] для удаления материала
Isaac oparł się ciężko o ścianę i zaklął. Przycisnął dłoń do rozerwanej skóry, jakby chciał ją wygładzić. Chwilę wcześniej gmerał w ranie palcami, bezskutecznie próbując naprawić to, co rozerwały hakowate palce Vermishanka.
Raz po raz pokrzykiwał z bólu.
– Do diabła! – wybuchnął wreszcie, spoglądając nienawistnie na ciało biotaumaturga.
Lemuel machinalnie bawił się pistoletem. Roztrzęsiona Derkhan stała ze spuszczoną głową. Yagharek cofnął się w kąt i obserwował laboratorium w milczeniu, a jego twarz znowu pogrążyła się w cieniu obszernego kaptura.
Nikt się nie odzywał. Śmierć Vermishanka wyraźnie zwarzyła atmosferę – zszokowani uczestnicy zajścia czuli się niepewnie, ale nie żałowali. Żaden z nich nie chciałby ponownie zobaczyć starego biotaumaturga wśród żywych.
– Yag, przyjacielu – odezwał się w końcu Isaac chrapliwym głosem. – Jestem twoim dłużnikiem.
Garuda nie odpowiedział.
– Musimy to… Musimy to usunąć – odezwała się Derkhan, trącając czubkiem buta zwłoki Vermishanka. – Wkrótce zaczną go szukać.
– To najmniejsze z naszych zmartwień – odparł Isaac, wyciągając przed siebie prawą rękę. Wciąż jeszcze ściskał w dłoni notatkę, którą dostał od konstruktu, tyle że teraz była splamiona krwią. – David uciekł – zauważył, wskazując na otwarte drzwi. Rozejrzał się po magazynie. – Zabrał Szczerość – dodał, krzywiąc się pogardliwie, i podał kartkę Derkhan. Kiedy zaczęła ją rozkładać, ruszył w stronę spłoszonego konstruktu.
Derkhan przeczytała notatkę i jej twarz wykrzywiła się w grymasie obrzydzenia i oburzenia. Obróciła kartkę, tak by Lemuel mógł poznać treść wiadomości. Po chwili dołączył do nich Yagharek i pochylając się ponad ramieniem Lemuela, zaczął czytać, nie odchylając głębokiego kaptura.
Serachin. W nawiązaniu do naszej rozmowy, załączam pieniądze i instrukcje. Der Grimnebulin i jego wspólnicy zostaną zatrzymani w łańcotę, ósmego tatisa. Funkcjonariusze milicji zjawią się w jego laboratorium o dziewiątej wieczorem. Dopilnujesz, by der Grimnebulin i jego wspólnicy byli na miejscu co najmniej od szóstej. Podczas nalotu będziesz im towarzyszył, aby uniknąć podejrzeń. Nasi agenci znają Cię z heliotypów, ale na wszelki wypadek ubierz się na czerwono. Funkcjonariusze zrobią wszystko, co w ich mocy, by uniknąć ofiar, ale niczego nie mogą zagwarantować, toteż łatwa identyfikacja może mieć ogromne znaczenie dla Twojego bezpieczeństwa.
Sally
Lemuel zamrugał niespokojnie i uniósł głowę. – To dziś – powiedział i znowu zatrzepotał powiekami. – Łańcota to już dziś. Niedługo tu będą.
