-->

Enklawa Wolski w shortach (2)

На нашем литературном портале можно бесплатно читать книгу Enklawa Wolski w shortach (2), Wolski Marcin-- . Жанр: Научная фантастика. Онлайн библиотека дает возможность прочитать весь текст и даже без регистрации и СМС подтверждения на нашем литературном портале bazaknig.info.
Enklawa Wolski w shortach (2)
Название: Enklawa Wolski w shortach (2)
Автор: Wolski Marcin
Дата добавления: 16 январь 2020
Количество просмотров: 171
Читать онлайн

Enklawa Wolski w shortach (2) читать книгу онлайн

Enklawa Wolski w shortach (2) - читать бесплатно онлайн , автор Wolski Marcin

Kolejny tom "wolszczyzny" zawiera kr?tk? powie?? "Enklawa", w nowej, poprawionej i przeredagowanej wersji oraz kilka d?u?szych nowel, podzielonych na bloki: Ba?nie dla bezsennych, Party i Horrory na p??ne wieczory.

Marcin Wolski nie zamyka si? w jednej konwencji, miesza je. ?ongluje, nagina do swoich potrzeb. Znajdziemy tu krymina?, polityczn? sensacj?, histori? alternatywn?, science fiction, romans, horror. Cz??? opowiada? jest po raz pierwszy prezentowana czytelnikowi. Wszystkie teksty ??czy wsp?lny rodow?d – Radio, na kt?rego zam?wienie i potrzeby powsta?y. A tak?e niepowtarzalny styl Marcina Wolskiego: humor, ironia, sensacyjne spi?cia fabu?y i zaskakuj?ca puenta. To proza, kt?r? uwielbiaj? czytelnicy w ka?dym wieku.

Внимание! Книга может содержать контент только для совершеннолетних. Для несовершеннолетних чтение данного контента СТРОГО ЗАПРЕЩЕНО! Если в книге присутствует наличие пропаганды ЛГБТ и другого, запрещенного контента - просьба написать на почту [email protected] для удаления материала

Перейти на страницу:

Aktywacja

To miał być wielki dzień dla całego Instytutu Inżynierii Genetycznej. A już szczególnie dla pawilonu X, realizującego programy tajne. Co gorsza – zakazane.

Oficjalnie bowiem zajmowano się tam udoskonalaniem zwierząt domowych, a że po godzinach profesor S. eksperymentował troszkę na ludziach. Komu to przeszkadzało?

Zaczęło się od realizacji zamówienia na sportowców doskonałych. – Odpowiednie gry i zabawy z chromosomami pozwoliły na wyhodowanie jednoręcznego tyczkarza, pływaka ze skrzelami i szachisty składającego się wyłącznie z głowy i malutkich rączek. Wkrótce potem, z pewnego kraju, w którym prawa człowieka nie należały do pierwszych potrzeb, przyszło zamówienie na idealnego obywatela. Jak zwykle zadanie podzielono między zespoły robocze.

Grupa A miała wyhodować osobniki odżywiające się powietrzem, gazetową papką i promieniowaniem telewizyjnym.

Grupa B zajęła się uszlachetnianiem skóry, by ta stała się gruba i szczeciniasta, tak by z łatwością mogła zastąpić kosztowne i skomplikowane w użyciu ubrania.

Grupa C, dzięki domieszaniu do DNA kwasu mrówkowego wyhodowała „ludzi stadnych”, pracowitych, reagujących na odpowiednie bodźce grupowo, tworzących ochoczo ze swych ciał żywe mosty i konstrukcje przestrzenne, a w miarę potrzeby zasypujących sobą rowy i fosy w imię lepszego jutra.

Osiągnięciem zespołu D był imbecylissimus – człowiek roboczy o muskulaturze Herkulesa, za to prawie pozbawiony mózgu – niestety nie potrafił on rzetelnie wykonywać nawet najprostszych czynności, a co gorsza, zanieczyszczał swoje miejsce pracy. Tę grupę wywalono na pysk!

Kolejne zespoły pracowały nad genetycznym uwarunkowaniem takich cech jak ślepa lojalność, bezkrytycyzm, odwaga i operatywność. Długo nie udawało się połączyć tych właściwości w jednym osobniku i otrzymać istotę bezkrytyczną, a równocześnie inteligentną, lojalną i zarazem pomysłową. Jednak dzięki skomplikowanej miksturze mieszanki hormonów lisa i węża, wołu i tygrysa, pawia i papugi, a przy okazji tchórza, osła, barana, małpy i świni – udało się stworzyć superosobnika dysponującego wszystkimi cechami w stopniu maksymalnym. I co najważniejsze, wykorzystującego w danym momencie tylko te, których zażyczy sobie zwierzchnik.

Prototypową serię umieszczono w dojrzewalni, tak by w tydzień z osesków wyrosły osobniki dorosłe – nieśmiertelne, samowystarczalne, inteligentne…

– Ale co zagwarantuje, że będą wobec nas lojalne? – dopytywał się zamawiający superludzi ambasador Q.

– System aktywacji – tłumaczył profesor. – Jutro rano, gdy ich pan obudzi, jak małe psiaki przywiążą się do pana i na całe życie będą panu posłuszne…

– O której mam się zjawić?

– Powiedzmy o dziewiątej.

Niestety, o ósmej wybuchła rewolucja, dziesiątka superinteligentnych niezniszczalnych osobników opanowała miasto, głosząc hasła równości i nowego porządku, śmierci jajogłowcom i dyktatury uciśnionych.

Oczekując na egzekucję, profesor S. i ambasador Q. zdołali się dowiedzieć, że do nieszczęścia doprowadziła stara, skretyniała sprzątaczka, która włączając odkurzacz, uruchomiła przedwcześnie system aktywacji, a obudzeni, dojrzali superludzie podporządkowali się jej, jako pierwszej napotkanej istocie – przejmując jej poglądy, wyobrażenia, uprzedzenia i fobie za własne.

Перейти на страницу:
Комментариев (0)
название