Enklawa Wolski w shortach (2)
Enklawa Wolski w shortach (2) читать книгу онлайн
Kolejny tom "wolszczyzny" zawiera kr?tk? powie?? "Enklawa", w nowej, poprawionej i przeredagowanej wersji oraz kilka d?u?szych nowel, podzielonych na bloki: Ba?nie dla bezsennych, Party i Horrory na p??ne wieczory.
Marcin Wolski nie zamyka si? w jednej konwencji, miesza je. ?ongluje, nagina do swoich potrzeb. Znajdziemy tu krymina?, polityczn? sensacj?, histori? alternatywn?, science fiction, romans, horror. Cz??? opowiada? jest po raz pierwszy prezentowana czytelnikowi. Wszystkie teksty ??czy wsp?lny rodow?d – Radio, na kt?rego zam?wienie i potrzeby powsta?y. A tak?e niepowtarzalny styl Marcina Wolskiego: humor, ironia, sensacyjne spi?cia fabu?y i zaskakuj?ca puenta. To proza, kt?r? uwielbiaj? czytelnicy w ka?dym wieku.
Внимание! Книга может содержать контент только для совершеннолетних. Для несовершеннолетних чтение данного контента СТРОГО ЗАПРЕЩЕНО! Если в книге присутствует наличие пропаганды ЛГБТ и другого, запрещенного контента - просьба написать на почту [email protected] для удаления материала
Enklawa
W swojej radiowej wersji, jako serial słuchowiskowy do „60 minut na godzinę” „Enklawa” powstała w roku 1977. Wkrótce potem dokonałem jej adaptacji na wersję drukowaną. Sięgając po nią w ćwierć wieku później początkowo zamierzałem napisać rzecz na nowo. Tyle się zmieniło… Radiowe mikrosłuchowisko pisał trzydziestolatek, który nigdy nie był na Zachodzie. I co więcej, nie miał pewności, że kiedykolwiek tam się znajdzie.
Jednak po namyśle zrezygnowałem z większych zmian, poza drobnymi korektami stylistycznymi. Uznałem, że pisanie o świecie, o którym nie ma się pojęcia, kryło w sobie pewien wdzięk. Pozostawiłem zarazem to, co mogło wydawać się najbardziej kontrowersyjne. Owo opisywanie Zachodu („Enklawa” w zamyśle nie dzieje się w żadnym konkretnym państwie) jako swoistej karykatury socjalistycznego PRL-u. Zresztą, po latach naszych doświadczeń z „pokojowym budownictwem kapitalizmu”, a zarazem obserwując proces „socjalizacji” tamtego świata zauważam, że wiele żartów zyskało wymiar aktualny, czasem proroczy. Można powiedzieć, że przez ćwierć wieku wszystko się zmieniło i nic się nie zmieniło. Może tylko każdy człowiek jest coraz bardziej samotną enklawą. I nadal warto czytać „Apokalipsę św. Jana”.