Ma??e?stwo na lodzie
Ma??e?stwo na lodzie читать книгу онлайн
Ksi??ka ukazuje problem w jaki spos?b rodziny alkoholik?w mog? same sobie pom?c w zdrowieniu. W rozwa?aniach autorka omawia typow? rodzin? ameryka?sk?, jednak wiele og?lnych twierdze? tu przytaczanych b?dzie prawdziwych tak?e w odniesieniu do innych szczeg?lnych sytuacji rodzinnych.Autorka m?wi; 'Mam odwag? powiedzie? ci, ?e mo?esz nauczy? si? ?y? z alkoholikiem. Nie tylko ?y? ale by? szcz??liwa i produktywna, bez wzgl?du na to, co on robi. Naprawd? wiem jak mo?esz wzbogaci? swoje ?ycie. Zdecyduj czy chcesz spr?bowa?. Je?li nie chcesz, zosta? ze swoimi nieszcz??ciami. Wyb?r nale?y do ciebie.'
Внимание! Книга может содержать контент только для совершеннолетних. Для несовершеннолетних чтение данного контента СТРОГО ЗАПРЕЩЕНО! Если в книге присутствует наличие пропаганды ЛГБТ и другого, запрещенного контента - просьба написать на почту [email protected] для удаления материала
Zazwyczaj mam bardzo dobry kontakt z młodymi ludźmi. Mój syn był bardzo tym zaintrygowany. Nie mógł zrozumieć, dlaczego wszyscy lubią jego matkę, a szczególnie – dorastający chłopcy, którzy nie lubią nikogo i których wszyscy unikają. Postanowił zbadać tę sprawę. Powiedzieli mu: „Mamy do niej zaufanie. Jeżeli powie, że nikomu nie powtórzy tego, co jej powiedzieliśmy, to nie powtórzy. Jeżeli powie, że gdy jeszcze raz usłyszy o naszych kradzieżach w szkole, zawiadomi dyrekcję, to zawiadomi. Jeżeli może pomóc, to pomoże, ale jeżeli uważa, że jesteśmy nie w porządku, także to nam powie”. Wiedzą, że jeżeli wyciągną dłoń, zawsze natrafią na moją dłoń, tak samo jak wczoraj, tak samo jak jutro.
Omawiam tutaj po pierwsze – sposoby redukowania niepokoju, a po drugie – budowanie systemu „ja”. Masz klucze do obu tych spraw. Po pewnym czasie dzieci nie tylko będą lepiej myślały o sobie, będą także współbrzmiały z Tobą. Byłam przy tym, gdy Mary Jane powiedziała swojej matce: „Znam ten wyraz Twoich oczu. Zaczynasz martwić się, czy tata przyjdzie do domu pijany”. Matka podniosła ją i powiedziała: „Masz rację. Jeżeli Ty spróbujesz się nie martwić, to ja także nie będę się martwiła. Chodź, upieczemy ciastka”.
Wiele z Was bardzo martwi się o to, czy dzieci nie odziedziczą alkoholizmu. Naprawdę nie wiemy, czy mogą go odziedziczyć, czy też nie. Wiemy natomiast, że środowisko domowe może zarówno zachęcać jak i zniechęcać do nadużywania alkoholu. Nie chodzi tu o dyskusję o potwornościach alkoholizmu (choć trzeba o tym mówić) lecz o przekazywanie wyznawanych wartości. Jeżeli istnieje jakaś cecha dominująca u alkoholików, to jest nią unikanie odpowiedzialności. Możesz podjąć więc środki zaradcze. Możesz nauczyć dziecko brania odpowiedzialności za swoje zachowanie. Jeżeli Johny zbije szybę sąsiadce, to jego sprawą jest przyznanie się i znalezienie sposobu naprawienia szkody. Chronienie go w takiej sytuacji nie pomoże mu w rozwoju osobowości.
Bob i Tim zabarykadowali dla żartu boczne drzwi domu. Nie było żadnych szkód, ale zawiadomiono policję i straż pożarną. Chłopcy mogli skłamać i nie mieć kłopotów, ale przyznali się do wszystkiego. Byli przesłuchiwani przez kapitana policji. Matki poszły z nimi na przesłuchanie. Chciały, żeby chłopcy odczuli w pełni wstrząs związany ze skutkami swojego zachowania, ale żeby wiedzieli, że są kochani. Kochani, lecz nie nadmiernie ochraniani. W tym wypadku aktem miłości było pozwolenie chłopcom na przeżycie tej sytuacji. Dzięki temu przyjęli oni odpowiedzialność za własne zachowanie.
Napisałam opinię dla sądu, która ułatwiła wysłanie nastolatka do więzienia. W następnym roku rodzice tego samego chłopca poprosili mnie o napisanie drugiego raportu i tym razem byłam nastawiona na wydostanie chłopca z więzienia. Rodzice ci wiedzieli, że będą w porządku, i że nie zawsze wyciągnięcie dziecka z tarapatów jest dla niego najlepsze.
Jeżeli spełnisz swoje obowiązki, to dostaniesz kieszonkowe. Jeżeli nie, to nie. Proste, jasne. I dziecko jest za to odpowiedzialne. Jeżeli nabałaganisz, to sprzątaj albo przynajmniej pomóż.
Nawet negatywne doświadczenie może przynieść korzyść. Gdy Johnny powiedział sąsiadce, że zbił szybę, strasznie się zdziwiła. To, że przyznał się – w sytuacji, gdy nie sposób było wykryć sprawcę – zrobiło na niej takie wrażenie, że powiedziała mu: „Nic nie szkodzi”. Zdobył sobie przyjaciółkę.
Zachęcaj dzieci do mówienia o problemach po to, żeby znalazły sposób przeciwstawiania się im. Gdy powie się o trudnych sprawach, łatwiej będzie nad nimi zapanować. Rozwiązanie może być proste – właśnie takie, które nie przyszło na myśl.
Mówię tu o zasadach, które są ważne w każdej relacji rodzice-dziecko. Są one szczególnie ważne w domu alkoholika, ponieważ mamy tu do czynienia z poważnymi zaburzeniami w systemie „ja” u dzieci. Zaburzenia te są odwracalne. Jeżeli przekonują Cię inne twierdzenia zawarte w tej książce, uwierz i w to: w gruncie rzeczy Twoje dzieci mogą stać się lepszymi ludźmi dzięki temu, że żyją z alkoholikami. Co ja wygaduję? Tak, tak właściwie twierdzę. Słyszałam osoby, które wstawały na spotkaniach AA i mówiły: „Jestem wdzięczny za to, że jestem alkoholikiem”. Słyszałam kobiety, które na spotkaniach Al-Anonu mówiły: „Gdybym nie wyszła za alkoholika, byłabym w mniejszym stopniu człowiekiem, niż jestem dzisiaj”. Słyszałam na spotkaniach Al-Anon dzieci mówiące: „Nam się udało przeżyć” i miały one na myśli nie tylko dzieci alkoholików.
To bardzo ważne wypowiedzi i nie są one zjawiskiem Pollyanny, ani naiwną próbą poprawienia Ci samopoczucia. Są prawdziwe, ponieważ akceptacja choroby alkoholowej zmusza ludzi do zajęcia się sobą i swoim zdrowiem psychicznym. Gdyby nie ta choroba, mogliby nie skorzystać z możliwości rozwoju i samoświadomości. Mogliby nie uświadomić sobie, na czym polega i jak ważne jest właściwe rodzicielstwo. Nie jesteśmy przygotowani do bycia rodzicami, a jest to bardzo trudne zadanie, nawet w sprzyjających okolicznościach. Zbliżenie się do uchwycenia sprawy znaczenia alkoholizmu może uświadomić nam jak istotne jest to, aby dzieci nie wychowywały się same, nawet wtedy, gdy nie sprawiają żadnych kłopotów.
Inna sprawa, że w miarę rozwoju przybywa nam blizn. Stajemy się silniejsi dzięki trudnościom, które napotykaliśmy, z którymi zmierzyliśmy się i które pokonaliśmy. Nie stajemy się silniejsi wtedy, gdy życie przechodzi nam stosunkowo łatwo. Możemy nawet nie umieć doceniać tego co dobre, jeżeli nie doświadczaliśmy złego. Te dzieci, Twoje dzieci, po konfrontacji z rzeczywistością ich życia staną się silniejsze. Sprawy, które dla ich rówieśników stanowią problem, dla nich nie będą trudne. Widziałam dzieci, które były załamane, gdy jakiś kolega powiedział im: „Nie chcę się z tobą bawić”. Dziecko alkoholika, które pracuje nad sobą i swoim rozwojem, i nie jest uwikłane w uczucia odrzucenia przez ojca, nie może wziąć takiej uwagi poważnie. „Jeżeli to dziecko nie chce się ze mną bawić, znajdę sobie kogoś innego do zabawy albo będę bawił się sam”. Te małe zranienia towarzyszące dorastaniu hartują.
Jeżeli dzieci chodzą na spotkania Al-Anonu, to mogą tam rozmawiać o swoich uczuciach z innymi dziećmi, znajdującymi się w tej samej sytuacji. Mogą rozmawiać o nauczycielu, z którym mają kłopoty. Inne dzieci będą dzieliły się sposobami poradzenia sobie z nauczycielem, ale także w klimacie troski – będą zastanawiały się, czy problem dotyczy naprawdę nauczyciela.
Wierzę w mądrość dzieci. Wierzę w sens pytania ich o to, co myślą szczególnie w odniesieniu do obszarów, które wpływają na ich życie. Spytałam dzieci, o których wiedziałam, że przynajmniej jedno z ich rodziców jest alkoholikiem, co najlepszego mogłaby zrobić dla nich matka.
Dzieci te kroczą własną drogą powrotu do zdrowia. Potrafią skonfrontować się ze swoimi uczuciami. Dzięki temu łatwiej im uchwycić niektóre zjawiska. Zrobiłam po prostu listę tego, co mi powiedziały.
l. Mów dzieciom o tym, co się dzieje. Nie ukrywaj niczego, ponieważ to pogarsza sprawę.
2. Skieruj dzieci do Al-Anonu.
3. Nie doprowadzaj do tego, żeby nie wiedziały co się dzieje. Odpowiadaj na te pytania, które zadają, a nie tylko na te, na które Ty sama chcesz im odpowiedzieć.
4. Okazuj dzieciom nieco cierpliwości i zrozumienia. One cierpią, ale nie wiedzą dlaczego.
5. Nie udawaj Pana Boga, bądź Mamusią.
6. Nie zaczepiaj go, gdy jest pijany. Prowadzi to do utarczek, bo alkoholik zawsze szuka kogoś do kłótni. Jeżeli zaś jest brutalny, to będzie Tobą pomiatał.
7. Nie tłumacz się przed nami.
8. Nie okazuj dzieciom, jak bardzo jesteś przestraszona. To sprawia tylko, że czują się jeszcze bardziej przestraszone. Spróbuj się opanować.
9. Nie zmuszaj dzieci do konfrontowania się z alkoholikiem, gdy Ty nie chcesz tego robić. Gdy mój ojciec spadł ze schodów, matka poprosiła, żebym sprawdził, czy nic mu się nie stało. Powiedział wtedy do mnie: „Idź w cholerę”. Jeśli chciała wiedzieć, czy nic mu się nie stało, powinna była sama to sprawdzić.
10. Nie używaj nas jako argumentu. Nie mów: „Jeżeli nie przestaniesz pić dla mnie, zrób to dla dzieci”. Zostaw nas poza tą sprawą.
Dzieci mówią tak, jak jest. Nie są one tak wyrafinowane, żeby ukrywać prawdę za zasłoną miłych słówek. Dzięki Bogu za to! Możemy nauczyć się od nich tak wiele, a one mogą nauczyć się tak wiele od nas. Możesz nauczyć się kochać bez wiązania. Możesz nauczyć się cieszyć z rozwoju drugiej osoby, bez żadnych oczekiwań. Możesz doświadczać przygody życia razem z nim lub sama. I jeżeli Twój mąż przypadkiem powróci do zdrowia, może przyłączy się do Ciebie. Bo gdyby nie on, może przeoczyłabyś tę okazję uświadomienia sobie jak niezwykłą wartość ma zdrowa rodzina.