-->

Romans Wszechczas?w

На нашем литературном портале можно бесплатно читать книгу Romans Wszechczas?w, Chmielewska Joanna-- . Жанр: Иронические детективы. Онлайн библиотека дает возможность прочитать весь текст и даже без регистрации и СМС подтверждения на нашем литературном портале bazaknig.info.
Romans Wszechczas?w
Название: Romans Wszechczas?w
Автор: Chmielewska Joanna
Дата добавления: 15 январь 2020
Количество просмотров: 236
Читать онлайн

Romans Wszechczas?w читать книгу онлайн

Romans Wszechczas?w - читать бесплатно онлайн , автор Chmielewska Joanna

Wszystko zacz??o si? od tego, ?e rozlecia? mi si? samoch?d. Wraca?am z Gda?ska do Warszawy i za Pas??kiem wjecha?am sobie do lasu, ?eby nazbiera? kwiatk?w. ?ci?le bior?c, nie by?y to kwiatki, tylko jakie? badyle, zaczynaj?ce z siebie co? wypuszcza?. By?a pierwsza po?owa marca, pogoda od kilku dni zrobi?a si? cudownie pi?kna, s?o?ce ?wieci?o i flora zd??y?a zareagowa?…

Внимание! Книга может содержать контент только для совершеннолетних. Для несовершеннолетних чтение данного контента СТРОГО ЗАПРЕЩЕНО! Если в книге присутствует наличие пропаганды ЛГБТ и другого, запрещенного контента - просьба написать на почту [email protected] для удаления материала

1 ... 27 28 29 30 31 32 33 34 35 ... 55 ВПЕРЕД
Перейти на страницу:

– Czy pan musi być taki spostrzegawczy? – spytałam z wyrzutem. – Moim zdaniem wówczas byłam lepsza, a ostatnio wzrosła mi bystrość umysłu. Widocznie odbija się to na całej reszcie.

– Właśnie tak mi się wydawało, ale nie ośmieliłem się tego powiedzieć. Czy ta wzmożona bystrość umysłu odbija się na całym pani zachowaniu i postępowaniu, czy też ogranicza się do spaceru i terenu skwerka?

– Nigdy w życiu nie prowadziłam równie niewygodnej rozmowy! – wyrwało mi się z całego serca, zanim zdążyłam się pohamować.

– Sama ją pani zaczęła.

– No dobrze, ale zaczęłam ją, żeby się dowiedzieć czegoś o panu! Pan mi tu wykręca kota ogonem i dowiaduje się o mnie!

Znienacka wpadł w szampański humor.

– Czy pani przypadkiem nie chodzi o to, żeby się dowiedzieć nie czegoś o mnie, tylko tego, co ja wiem o pani? Właśnie nic nie wiem i też się chcę dowiedzieć.

– Teraz pan łże, aż ziemia jęczy – powiedziałam z niesmakiem. – Jak pan to godzi z tym wstrętem do zakłamania, który prezentował pan przedwczoraj…

– A pani? – odparł natychmiast i zamurował mnie do reszty.

Zamknęli kawiarnię, wyszliśmy, odblokowało mnie, oczywiście już wcześniej, rozmawialiśmy dalej i melanż w moich uczuciach doszedł do zenitu. Blondyn, i to taki blondyn, Chryste Panie, co za koszmar mnie czeka tym razem…?!

Z otumanienia wyrwał mnie dopiero dziki ryk Polskiego Radia. Mąż jeszcze nie spał, siedział w salonie, przyszywał sobie guziki do koszuli i słuchał programu trzeciego. Szyby drżały.

– Czego tak ryczysz, rany boskie? – spytałam z irytacją. – Głuchy jesteś czy co? Słuchasz tych pudeł, jakbyś rozwalał mury Jeryha. Musisz tak?

– No pewnie, że musze, a coś ty myślała? – odparł z urazą. – Maciejak mi kazał. Sam tego nie znoszę, uszy puchną, ale on tak lubi. Kazał mi ryczeć codziennie, a najmarniej co drugi wieczór…

Mówił coś jeszcze, ale nie słuchałam i uciekłam na górę. Musiałam się w końcu zdecydować, czy państwo Maciejakowie wydają mi się najobrzydliwszymi ludźmi świata, ponieważ wrąbali mnie w bagno moralne, które zatruwa mi życie, czy też przeciwnie, robią wrażenie istot niebiańskich, ponieważ zmusili mnie do spacerów po skwerku…

Nie wiadomo, dlaczego jakoś łatwiej mi było godzić się na to drugie…

1 ... 27 28 29 30 31 32 33 34 35 ... 55 ВПЕРЕД
Перейти на страницу:
Комментариев (0)
название