-->

Polka

На нашем литературном портале можно бесплатно читать книгу Polka, Gretkowska Manuela-- . Жанр: Современная проза. Онлайн библиотека дает возможность прочитать весь текст и даже без регистрации и СМС подтверждения на нашем литературном портале bazaknig.info.
Polka
Название: Polka
Автор: Gretkowska Manuela
Дата добавления: 16 январь 2020
Количество просмотров: 238
Читать онлайн

Polka читать книгу онлайн

Polka - читать бесплатно онлайн , автор Gretkowska Manuela

Prowokacyjny dziennik szcz??liwej mi?o?ci, najbardziej intymna z ksi??ek pisarki. Za spraw? jej talentu, ??cz?cego si?? wyrazu z wyrafinowaniem, osobiste wyznania nabieraj? warto?ci uniwersalnych. Polka zawiera, co w prozie Manueli Gretkowskiej najlepsze: celne obserwacje paradoks?w wsp??czesno?ci, b?yskotliwe eseje, zmys?owe relacje z podr??y oraz pe?ne ironii i poezji opisy codzienno?ci.

Внимание! Книга может содержать контент только для совершеннолетних. Для несовершеннолетних чтение данного контента СТРОГО ЗАПРЕЩЕНО! Если в книге присутствует наличие пропаганды ЛГБТ и другого, запрещенного контента - просьба написать на почту [email protected] для удаления материала

1 ... 50 51 52 53 54 55 56 57 58 ... 182 ВПЕРЕД
Перейти на страницу:

7 XI

Za pomocą feng shui pozbyliśmy się sąsiadów. Mieszkanie nawiedzają tylko w weekendy. Możemy wrzeszczeć i słuchać muzyki. Kochać się w łazience bez zagłuszania bulgotem wody. Wokół absolutna cisza. Ludzie za oknem są niemym kinem: biegają, otwierają usta i nic nie słychać.

Zagapiłam się, postawiłam filiżankę w powietrzu. Chwilę zawisła, nie dowierzając, że można ją, kruchą krewną Rosenthalów, tak brutalnie potraktować. Zemdlała z wrażenia, zrobiła się jeszcze przezroczystsza i rozsypała w porcelanowy proch.

Minęły dwa tygodnie. List ze szpitala. Otwieram ostrożnie, na pewno nic złego, zawiadomiliby wcześniej… Moje nienajczystsze sumienie w białej kopercie.

Ze strachu fotografuję całą stronę jednym spojrzeniem: Down – nie, inne schorzenia – nie.

Zdrowe! „Płeć dziecka będzie znana 10 XI. Telefon kontaktowy…”

– Piotr, list ze szpitala… – budzę go.

– W porządku? Wiedziałem – spokojnie zasypia.

Biegnę do lasu. Świergolę z ostatnimi ptakami. Przemawiam do brzucha, przepraszam… Bezładnie wywijam rękami, powtarzając figury tai – chi. Nie mogę się skupić, zamiast harmonijnie ćwiczyć, tańczę z radości.

Pijany mózg wyświetla halucynację: na polanie pojawia się skośnooki mnich buddyjski. Idzie w moją stronę. Piotr miał chyba rację, mówiąc, że Maleństwo jest zemstą Tybetu (ziołowe tabletki na „raka”, które brałam w lipcu od dalekowschodnich uzdrowicieli z Warszawy).

– Halo! – kłaniam się zjawie, wcieleniu moich przeczuć.

Mnich ma pod pomarańczową „sutanną” ciepłą koszulę w kratę. Przyjechał z Birmy na zaproszenie szwedzkiej rodziny, potrzebującej wsparcia duchowego. Gospodyni choruje na raka piersi. Mnich mieszka w leśnej chatce i uczy się prowadzić traktor, spychający kloce pociętych świerków. Czeka na pierwszy śnieg, pierwszy w jego życiu.

Zaglądam do mądrej książki Ciąża. 40 kolejnych tygodni. Co dalej? Dziecko jest zdrowe… wcale nie. Dobre wyniki z badań prenatalnych wcale nie gwarantują zdrowia dziecka i matki. W książce wyliczają, tydzień za tygodniem, co nam grozi, zanim minie dziewiąty miesiąc: borelioza, zakrzepica żył, smółka (zielona), fibronektyna, talasmenia. Wybór nazw większy niż imion w kalendarzu. Kurczę, przeszłam wszelkie badania niby slalom z przeszkodami, a tu się okazuje, że to dziewięciomiesięczny maraton hipochondryków? Wrzucam poradnik – straszak do lodówki, gdzie trzymamy stare, nieczytane książki.

1 ... 50 51 52 53 54 55 56 57 58 ... 182 ВПЕРЕД
Перейти на страницу:
Комментариев (0)
название