-->

W krainie kota

На нашем литературном портале можно бесплатно читать книгу W krainie kota, Terakowska Dorota-- . Жанр: Современная проза. Онлайн библиотека дает возможность прочитать весь текст и даже без регистрации и СМС подтверждения на нашем литературном портале bazaknig.info.
W krainie kota
Название: W krainie kota
Автор: Terakowska Dorota
Дата добавления: 16 январь 2020
Количество просмотров: 168
Читать онлайн

W krainie kota читать книгу онлайн

W krainie kota - читать бесплатно онлайн , автор Terakowska Dorota

Nowoczesna ba?? o poszukiwaniu w?asnej to?samo?ci i rozumieniu samego siebie. Pomys? fabularny zaczerpni?ty z symboliki Tarota, kt?rego znaczenia mo?na ?ledzi? na kartach ksi??ki. Opowiedziana historia Ewy, jej trzymiesi?cznego synka i uratowanego przez g??wn? bohaterk? kota, kt?ry odwdzi?cza jej si? wyprawami w Krain? Tarota sugeruje, ?e ?ycie ma swoj? drug? stron? – tajemnicz?, magiczn?.

Внимание! Книга может содержать контент только для совершеннолетних. Для несовершеннолетних чтение данного контента СТРОГО ЗАПРЕЩЕНО! Если в книге присутствует наличие пропаганды ЛГБТ и другого, запрещенного контента - просьба написать на почту [email protected] для удаления материала

1 ... 14 15 16 17 18 19 20 21 22 ... 48 ВПЕРЕД
Перейти на страницу:

Weterynarz pokiwał głową i wręczył mi cztery złociste pigułki. Miałam Kotykowi dawać co dzień jedną, powtarzając przy tym słowo: „Kaph”.

– Że jak? – zdziwiłam się. – Jakie „kaf”, dlaczego,,kaf’?

– Kot nadstawia uszu, słysząc to słowo, i bezwiednie połyka pigułkę, choć normalnie usiłowałby ją wypluć, a nawet mógłby niechcący ugryźć panią w palec… – poinstruował mnie weterynarz.

– Coś podobnego… – zamyśliłam się. – Czego też ci naukowcy nie wymyślą. Żyjemy w przeciekawych czasach.

– To bardzo stara wiedza, a nie nowa – pokręcił głową lekarz, pożegnał się i poszedł.

O dwunastej piętnaście zatelefonował Adam.

– Odwołałem tego weterynarza. Dałem znać na pogotowie dla zwierząt, że jest już niepotrzebny, bo Kot zdrowieje.

– Zadzwoniłeś za późno, bo i tak był. Ale nie wziął honorarium – odparłam.

– Jakiś uczciwy człowiek – powiedział Adam. – Pewnie nie zdążyli go powiadomić, że wizyta odwołana.

– Być może. Adam, czy ty pamiętasz jakichś ludzi o nazwisku Cesarz?

Adam parsknął śmiechem.

– Nie i nie chciałbym się tak nazywać. Brzmi zbyt dostojnie. Czemu pytasz?

– Bo ja skądś znam tego weterynarza i on powiedział, że poznaliśmy się u Cesarzowej.

– Aha. A pamiętasz, że gdy sprowadziliśmy się tu, na osiedle, to musieliśmy po kolei składać wizyty u prawie wszystkich mieszkańców, bo taki tu obyczaj? W ciągu paru miesięcy złożyliśmy tych wizyt chyba z setkę. Być może byli tam jacyś Cesarzowie. Pewnie więc nadal są, ale my nie bierzemy udziału w życiu towarzyskim osiedla. Może to źle? Choć gdy patrzę na naszą najbliższą sąsiadkę, to mam odmienne zdanie…

Zachichotałam i odłożyłam słuchawkę. Potem z ciekawości zerknęłam do książki telefonicznej. Nie, żadni Cesarzowie nie mieszkali na naszym osiedlu, choć mieszkało tu aż czterech Królów. „Pewnie panu doktorowi, z powodu zaawansowanego wieku, pomyliły się tytuły…” – zaśmiałam się.

Resztę dnia spędziłam między Jonykiem, Kotykiem, ogrodem i komputerem. Tę okropną, zagadkową przygodę 1 jej groźne konsekwencje chyba mieliśmy już za sobą, a Kotyk z każdą chwilą dochodził do zdrowia. Jonyk zaś – cóż za mądre Dziecko! – w ogóle nie rozdrapywał gojących się zadrapań, zresztą na noc założyłam mu na rączki dwie miękkie, frotowe skarpetki. Był tylko zły, bo nie mógł łapać kocura za ogon…

1 ... 14 15 16 17 18 19 20 21 22 ... 48 ВПЕРЕД
Перейти на страницу:
Комментариев (0)
название