Polka
Polka читать книгу онлайн
Prowokacyjny dziennik szcz??liwej mi?o?ci, najbardziej intymna z ksi??ek pisarki. Za spraw? jej talentu, ??cz?cego si?? wyrazu z wyrafinowaniem, osobiste wyznania nabieraj? warto?ci uniwersalnych. Polka zawiera, co w prozie Manueli Gretkowskiej najlepsze: celne obserwacje paradoks?w wsp??czesno?ci, b?yskotliwe eseje, zmys?owe relacje z podr??y oraz pe?ne ironii i poezji opisy codzienno?ci.
Внимание! Книга может содержать контент только для совершеннолетних. Для несовершеннолетних чтение данного контента СТРОГО ЗАПРЕЩЕНО! Если в книге присутствует наличие пропаганды ЛГБТ и другого, запрещенного контента - просьба написать на почту [email protected] для удаления материала
9 III
Topnieje jezioro. Odsłaniają się trzy cyple, na których osiedliły się trzy światy: świątynia krysznaicka, pałacyk kuwejckiego szejka i po naszej stronie brzegu willa Poula Bjerre – psychoanalityka, ucznia Freuda. Przyjechał tutaj przed pierwszą wojną światową, gdy Grödinge było osadą. Za pieniądze ojca, bogatego kupca, wybudował secesyjne domostwo z najładniejszym widokiem na jezioro. Zajmował się psychologią twórczości, więc chętnie odwiedzali go artyści. Słynny szwedzki rzeźbiarz podarował mu do ogrodu statuetkę z brązu, nazwaną przez nas „pomnikiem fellatio”: młoda kobieta całuje dłoń mężczyzny na wysokości rozporka. Całowany trzymają za czoło, nie wiadomo, czy z obawy przed jej łapczywością, czy sprawdzając temperaturę rozpalonej namiętnością głowy.
Gościem psychoanalityka i jego żony, śpiewaczki operowej, był Kandinsky. Został po nim pastelowy malunek okolicy. Kandinsky zbliżał się już wtedy do abstrakcji, więc trudno powiedzieć, co przedstawia obrazek. Pagórki i sosnę czy też wjazd do tunelu, wybudowanego dopiero niedawno w Grödinge. Awangardowi artyści wyprzedzają przecież wizją swoje czasy.
Bjerre zbuntował się przeciw Freudowi, wymyślając psychosyntezę. Własny system terapeutyczny, leczący schorowaną duszę sztuką i twórczością. Sam koił swój duszny smutek podróżami i zainteresowaniami religijnymi. Zmarł w latach sześćdziesiątych, pierwszy szwedzki prorok New Age’u. Zostawił po sobie wielki księgozbiór, dom zapisany Towarzystwu Psychoanalitycznemu oraz mnóstwo nierozwiązanych spraw majątkowych. Willą i Towarzystwem zajęła się jego pacjentka, później uczennica – Kerstin. W Grödinge prostaczkowie uważają ją za stukniętą staruszkę. Organizuje spotkania, na które zjeżdża się new – age’owy Sztokholm. Z westalki, podsycającej płomień pamięci o słynnym psychoanalityku, zamieniła się w szefową Towarzystwa. Wydaje książki Bjerre’a, wyjeżdża na sympozja jungowskie, zaprasza „ciekawych ludzi” – islandzkich szamanów, nieortodoksyjnych psychiatrów, radiestetów, artystów.
W ogrodzie, rozciągającym się od willi po jezioro, osiemdziesięcioletnia Kerstin nabiera energii do pracy przekraczającej jej siły. Napromieniowuje się tam przy czakrze dobroczynną energią, tryskającą z ziemi. Zdarza mi się też korzystać z tej ogrodowej baterii. Zamiast łykać aspirynę, nabijam sobie kondycję, rozszerzając aurę.
Od wielu lat trwa sądowa przepychanka o prawo do willi po Bjerrem. Jego spadkobiercy, pasierbowie z małżeństwa ze śpiewaczką, chcieliby pozbyć się Towarzystwa i odzyskać dom.
Kerstin radziła się w sprawach spadkowych Helge – jasnowidza z Islandii. Przy okazji przepowiedział też przyszłość gościom odwiedzającym Towarzystwo.
Malutki islandzki szaman w garniturze, z zegarkiem na łańcuszku, wystającym spod kamizelki, rozsiadł się w secesyjnym, wysokim krześle, nie mogąc dosięgnąć błyszczącymi lakierkami podłogi. Majtając nóżkami, wpadł w trans. Anioł otworzył przed nim księgę przeznaczenia i Helge, zgrzytając zębami, zaczął wieszczyć. Czasami mówił po staroislandzku, tak jak jego przodkowie, przekazujący sobie z pokolenia na pokolenie dar jasnowidzenia.
Pietuszka skorzystał z nadprzyrodzonego daru Helge i zapytał go o kilka spraw.
– Jasnowidz nie ma wątpliwości, dlaczego zamieszkałem akurat w Grödinge – podsycał po seansie ciekawość Kerstin, wierzącej święcie w każde słowo Helge.
– Wiedziałam, że to mistyczne związki, bo skąd u nas Polak, interesujący się psychologią.
– Opowiedział o moich poprzednich wcieleniach i w jednym z ostatnich… byłem ojcem Poula Bjerre. Dałem mu pieniądze na ten dom. Nie uważasz, że należy mi się mały pokoik?
Kerstin zaniemówiła… dodatkowy spadkobierca z zaświatów… Ojciec jest bliższym krewnym od pazernych pasierbów.
– Nie martw się – pocieszył ją Piotr – wierzę w kosmiczną sprawiedliwość. Nie w tym, to w następnym życiu załapię się na dobrą reinkarnację i może zostanę kolejnym prezesem Towarzystwa Jungowskiego w Grödinge? Nie musimy walczyć o dom akurat w tym wcieleniu, Kerstin…