Pamietnik narkomanki

На нашем литературном портале можно бесплатно читать книгу Pamietnik narkomanki, Rosiek Barbara-- . Жанр: Современная проза. Онлайн библиотека дает возможность прочитать весь текст и даже без регистрации и СМС подтверждения на нашем литературном портале bazaknig.info.
Pamietnik narkomanki
Название: Pamietnik narkomanki
Автор: Rosiek Barbara
Дата добавления: 16 январь 2020
Количество просмотров: 464
Читать онлайн

Pamietnik narkomanki читать книгу онлайн

Pamietnik narkomanki - читать бесплатно онлайн , автор Rosiek Barbara

To prawdziwe notatki dziewczyny, p??niej kobiety, w kt?rych zamkni?tych zosta?o pi?tna?cie lat ?ycia na kraw?dzi, we wci?? na nowo podejmowanej walce z na?ogiem. Jej przejmuj?ce, niejednokrotnie bardzo drastyczne ?wiadectwo rodzi prawd? o piekle, jakim jest uzale?nienie. Daty dzienne wyznczaj? tu czas szko?y, pracy i wakacji, ale przede wszystkim czas ?ycia i ?mierci.

Внимание! Книга может содержать контент только для совершеннолетних. Для несовершеннолетних чтение данного контента СТРОГО ЗАПРЕЩЕНО! Если в книге присутствует наличие пропаганды ЛГБТ и другого, запрещенного контента - просьба написать на почту [email protected] для удаления материала

Перейти на страницу:

11 września

Od czterech dni jestem w szpitalu psychiatrycznym w Lublińcu na oddziale młodzieżowym. Muszę się ukrywać z pisaniem, bo oni wszystko kontrolują i czytają dla dobra leczenia i obserwacji.

A było to tak: siódmego września poszłam do chaty. Było dużo ludzi. Wrócili z trasy Alfa i Tomek. Przywieźli wysuszone mleczko makowe i ładowali ludziom. Ja wzięłam za dużo, nie miałam wyczucia po ziomkach i zupie.

Przysnęłam sobie gdzieś w kącie. W nocy zaczął dobierać się do mnie Alfa. Zaczęłam się bronić. Wtedy on wyciągnął żyletkę i zaczął ciąć mnie po brzuchu, po twarzy i szyi. Zaczęłam krzyczeć. Filip odciągnął Alfę ode mnie, a ja uciekłam. Z brzucha i twarzy lała mi się krew. Niedaleko było pogotowie ratunkowe. Tam na progu zemdlałam. Gdy się obudziłam, byłam już połatana na stole chirurgicznym i stali nade mną panowie z Wydziału Kryminalnego. Nie chciałam zeznawać. Wezwano rodziców. Wydział Kryminalny skierował mnie na obserwację psychiatryczną, rodzice podpisali zgodę na leczenie.

Jechałam karetką z jakimś stukniętym facetem. Miał chyba urojenia, ciągle krzyczał. Na oddziale przebrano mnie w piżamkę i załadowano do łóżka w wielkiej sali. Rano zaczęłam się wściekać, byłam na głodzie. Zaczęłam rozwalać oddział. Wezwali sanitariuszy. Wsadzili mnie w kaftan, pasy i ładowali we mnie straszne zastrzyki. Teraz już wiem, że to fenactil. Język stawał mi kołkiem, przestałam w ogóle myśleć. Może to i dobrze. Uśpili mnie na trzy dni. Potem mnie rozwiązali i wróciłam na swoją salę.

Oddział jest ogromny. Moja sala nazywa się insulinowa, bo leczy się tutaj insuliną. Ciekawe, jak to wygląda? W jednym skrzydle są upośledzone dzieci, niektóre stale przywiązane do łóżka, bo walą głową o ścianę. W izolatce jest „coś ” lub „ktoś”. Strasznie wyje po nocach.

Перейти на страницу:
Комментариев (0)
название