Pi?ty odcie? zieleni
Pi?ty odcie? zieleni читать книгу онлайн
Piaty odcie? zieleni to sensacyjna opowie?? o losach naszego ?wiata, kt?ry na skutek przedziwnego zbiegu okoliczno?ci i sprzecznych dzia?a? dostaje si? w r?ce radykalnej frakcji ruchu Zielonych. Przedstawia j? przypadkowy ?wiadek i mimowolny trybik machiny zdarze?, nasz rodak, kt?ry wpada w sam, srodek zapierajacej dech rozgrywki, tocz?cej si? na wszystkich kontynentach, na wodzie, pod wod? i… w kosmosie.
Внимание! Книга может содержать контент только для совершеннолетних. Для несовершеннолетних чтение данного контента СТРОГО ЗАПРЕЩЕНО! Если в книге присутствует наличие пропаганды ЛГБТ и другого, запрещенного контента - просьба написать на почту [email protected] для удаления материала
– Nie musisz mnie agitować. Jestem z wami. Chciałabym jednak sama wam pomóc! Na pewno ci się przydam.
Denningham przyjrzał się jej uważnie.
– Nie wyglądasz zdrowo.
– To zmęczenie, podniecenie. Czuję się naprawdę dobrze – nadrabiała miną panna Gray. – Wiem, że na pewno mogę ci się przydać – z jej energicznego tonu wynikało niezbicie, że nawet jeśli nie przydzielą jej zadania, sama rzuci się w wir wydarzeń.
– Po śmierci Wyłka chciałem powierzyć to zadanie Bobowi – zaczął Burt – ale…
– Czyżby jeszcze nie wrócił z Lusaki?… Konwojował tego młodego Polaka, wiesz, Jan jest chyba we mnie zakochany… – urwała dostrzegając zmianę w twarzy ojca.
– Bob nie żyje! Ktoś z tych południowoafrykańskich sukinsynów podłożył mu bombę w samochodzie.
Barbara zaciska usta.
– To jakie było jego zadanie? – pyta.
– Trudne…
Przez godzinę ojciec zapoznaje ją ze szczegółami. Potem przebierają się w kostiumy i idą na basen.
– Przyda mi się słońce – szepcze dziewczyna – ale zdaje się, że na Raronga też są wspaniałe plaże.
Kiedy w trzy godziny potem opuszczają hotel, Burt wydaje się zrelaksowany i młodszy o parę lat, natomiast Barbara nadal czuje się zmęczona. Jakiś dzieciak z polaroidem zaczepia ich na schodkach. I wołając “Foto, foto" – usiłuje namówić na zdjęcie. Denningham macha ręką i na odczepnego rzuca chłopcu srebrną piątkę. Mały natychmiast strzela fotkę. Ale nim zdąży wydobyć ją z aparatu, wóz Burta zakręca w stronę lotniska. Za godzinę jest lot do Los Angeles.
Potem Hawaje. A w Honolulu, po spotkaniu z chińską ekipą “płetwonurków", czarter na środkowy Pacyfik.
Mały Portorykańczyk wydobywa zdjęcie z aparatu i wyraz zdziwienia przebiega przez jego śniadą twarzyczkę. Powierzchnia kartonika jest całkowicie czarna!
