-->

Obiecaj mi

На нашем литературном портале можно бесплатно читать книгу Obiecaj mi, Coben Harlan-- . Жанр: Триллеры. Онлайн библиотека дает возможность прочитать весь текст и даже без регистрации и СМС подтверждения на нашем литературном портале bazaknig.info.
Obiecaj mi
Название: Obiecaj mi
Автор: Coben Harlan
Дата добавления: 16 январь 2020
Количество просмотров: 288
Читать онлайн

Obiecaj mi читать книгу онлайн

Obiecaj mi - читать бесплатно онлайн , автор Coben Harlan

Min??o sze?? lat od czasu, kiedy Myron po raz ostatni bawi? si? w detektywa. U boku nowej dziewczyny – Ali Wilder – prowadzi spokojne i uporz?dkowane ?ycie, za? jego psychopatyczny przyjaciel Win, nie musi, jak dawniej, nieustannie ratowa? mu ?ycia. Ale to, co dobre, dobiega w?a?nie ko?ca… Jaki? czasu temu Myron wym?g? na dw?ch nastoletnich dziewczynach, Aimee i Erin, wi???c? obietnic? – w razie jakichkolwiek k?opot?w, zwr?c? si? do niego o pomoc. Kilka dni p??niej telefon dzwoni – o drugiej w nocy! Spe?niaj?c swoje przyrzeczenie, Myron zabiera nastolatk? z Manhattanu i odwozi do domu jej przyjaci??ki w New Jersey. Nast?pnego dnia rodzice Aimee odkrywaj ? znikni?cie c?rki. Morderstwo, czy ucieczka z domu? Myron by? ostatni? osob?, kt?ra j? widzia?a? automatycznie staje si? g??wnym podejrzanym…

Внимание! Книга может содержать контент только для совершеннолетних. Для несовершеннолетних чтение данного контента СТРОГО ЗАПРЕЩЕНО! Если в книге присутствует наличие пропаганды ЛГБТ и другого, запрещенного контента - просьба написать на почту [email protected] для удаления материала

1 ... 82 83 84 85 86 87 88 89 90 ... 92 ВПЕРЕД
Перейти на страницу:

Rozdział 55

Policja spisała zeznania Myrona. Zadawali mu pytania. Nic mu nie mówili. Myron tej nocy spał w swoim domu w Livingston. Win został z nim. Rzadko to robił. Obaj obudzili się wcześnie. Obejrzeli wiadomości sportowe w telewizji i zjedli zimną owsiankę.

Było normalnie, dobrze, wprost cudownie.

– Myślałem o twoim związku z panią Wilder – rzekł Win.

– To nie myśl.

– Nie, nie, sądzę, że jestem ci winien przeprosiny – ciągnął Win. – Chyba źle ją oceniłem. Istotnie, jej urodę docenia się dopiero z czasem. Uważam, że ma ładniejszy tyłeczek, niż początkowo sądziłem.

– Win?

– Co?

– Nie obchodzi mnie, co o niej myślisz.

– Ależ tak, przyjacielu, obchodzi.

O ósmej rano Myron poszedł do domu Bielów. Uznał, że już powinni być na nogach. Delikatnie zapukał do drzwi. Otworzyła mu Claire. Miała na sobie płaszcz kąpielowy. Włosy w nieładzie. Wyszła na ganek i zamknęła za sobą drzwi.

– Aimee jeszcze śpi – powiedziała. – Nie wiem, jakie narkotyki podali jej porywacze, ale naprawdę była nieprzytomna.

– Może powinniście zawieźć ją do szpitala.

– Nasz znajomy David Gold… Znasz go? Jest lekarzem. Przyszedł w nocy i zbadał ją. Powiedział, że nic jej nie będzie, kiedy narkotyk przestanie działać.

Oboje stali tak przez chwilę. Potem Claire nabrała tchu i popatrzyła na ulicę. Później powiedziała:

– Myronie?

– Tak?

– Chcę, żebyś teraz zostawił tę sprawę policji.

Nic nie powiedział.

– Nie chcę, żebyś wypytywał Aimee.

W jej głosie pobrzmiewały stalowe nutki. Myron czekał, czy powie coś jeszcze.

– Erik i ja chcemy, żeby to się skończyło. W nocy wynajęliśmy adwokata.

– Dlaczego?

– Jesteśmy jej rodzicami. Wiemy, jak chronić córkę.

Co oznaczało, że Myron nie wie. Nie musiała znów wspominać o tamtej pierwszej nocy, kiedy Myron podrzucił Aimee i nie przypilnował. Jednak właśnie to chciała powiedzieć.

– Wiem, jaki jesteś, Myronie.

– Jaki jestem?

– Lubisz znać odpowiedzi.

– A ty nie?

– Chcę, żeby moja córka była zdrowa i szczęśliwa. To jest ważniejsze niż odpowiedzi.

– Nie chcesz, żeby ten, kto ją porwał, zapłacił za to?

– To pewnie był Drew Van Dyne. A on nie żyje. Zatem po co to rozgrzebywać? My tylko pragniemy, żeby Aimee zapomniała o wszystkim. Za kilka miesięcy idzie na studia.

– Wszyscy mówią o studiach tak, jakby były celem samym w sobie – zauważył Myron. – Jakby pierwszych osiemnaście lat życia się nie liczyło.

– W pewnym sensie się nie liczą.

– To bzdura, Claire. A co z jej dzieckiem? Claire cofnęła się.

– Z całym szacunkiem – i obojętnie, co sobie pomyślisz o naszych decyzjach – to nie twoja sprawa.

Myron skinął głową. Miała racją.

– Na tym kończy się twój udział w tej sprawie – powiedziała i w jej głosie znów usłyszał stalową nutą. – Dziękuję za to, co zrobiłeś. Teraz wracam do mojej córki.

I zamknęła mu drzwi przed nosem.

1 ... 82 83 84 85 86 87 88 89 90 ... 92 ВПЕРЕД
Перейти на страницу:
Комментариев (0)
название